Przewoźnik znajdował się od grudnia 2019 pod specjalną ochroną przed wierzycielami, ale jego sytuacja pogorszyła się bardzo wraz z pandemią i we wrześniu 2020 zawiesił wszelką działalność, gdy praktycznie został bez środków. SAA jest jedną z niewielu państwowych firm w RPA zależnych od pomocy rządu, które mocno obciążają budżet państwa w czasie szybko rosnącego zadłużenia — pisze Reuter

Partnerstwo z miejscowym konsorcjum Takatso firm, m.in. afrykańskiej grupy inwestycyjnej Harith Global Partners i lotniczej Global Aviation, zmniejszy to obciążenie — powiedział dziennikarzom minister ds. przedsiębiorstw Pravin Gordham — bo państwo nie będzie już finansować linii, która w kwietniu otrzymała ostatnią pomoc publiczną 7,8 mld randów. Rząd zachowa w niej 49 proc. i ma zamiar wprowadzić ją na giełdę, co rozwiąże przyszłe wymogi finansowania jej. — Celem jest znalezienie dla SAA partnera, który poprawi jej sytuację doświadczeniem technicznym, finansowym i operacyjnym zapewniając powstanie zrównoważonego, bystrego i rentownego przewoźnika — stwierdził minister.

Współzałożyciel i prezydent konsorcjum Tshepo Mahloele powiedział, że te 3 mld randów powinny wystarczyć na zapewnienie funkcjonowania linii przez 12 do 36 miesięcy. Z czasem rząd może zmniejszyć swój udział w niej, bo „nie zawarł małżeństwa z tymi 49 procentami i nie zechce pakować w to więcej pieniędzy".

Prezes Takatso, Gidon Novick poinformował, że debiut (IPO) linii nie nastąpi w ciągu najbliższych 3 lat, bo SAA musi najpierw osiągnąć rentowność. Konsorcjum postara się wznowić jak najszybciej jej działalność, najpierw krajową, następnie w regionie. Ruch międzynarodowy nastąpi później, szlaki będą starannie wybierane. SAA będzie szukać partnerstwa z dużymi liniami. Linia będzie mieć nadal domicyl podatkowy w RPA, rząd otrzyma „złotą akcję" zapewniającą 33 proc. praw głosu i niektóre obszary ważne dla kraju. Filie, zwłaszcza cateringu Air Chefs, SAA Technical i low-cost Mango, zostaną wycenione, decyzje o lich losie zapadną w przyszłości.