- Szczerze sądzę, że zbliżamy się do końca tego wirtualnego świata — stwierdził szef United Airlines, Scott Kirby na konferencji zorganizowanej przez bank JP Morgan. Spodziewa się, że w marcu jego linia przestanie „przepalać” zasoby gotówki przy założeniu, że utrzyma się obecna tendencja w dokonywaniu rezerwacji. Linia z Chicago, należąca rok temu do najbardziej pesymistycznie nastawionych przewoźników, ogłosiła jako pierwsza, że liczy się ze zdecydowaną zmianą sytuacji.

Delta Air Lines, Southwest Airlines i JetBlue zapowiadały spadek obrotów w I kwartale do dolnego poziomu widełek albo poniżej wcześniejszych prognoz, bo program szczepień przyspiesza i więcej ludzi planuje urlopy albo odwiedziny u krewnych czy znajomych. Prezes Delty Ed Bastian powiedział na tej samej konferencji, że pojawiły „realne przebłyski nadziei”, a on jest ostrożnym optymistą, że jego linii uda się na wiosnę przestać żyć z posiadanych pieniędzy. Delta zamierza wykorzystać gotówkę do zakupu samolotów w II kwartale, przewiduje, że przychody I kwartału zmaleją do dolnego poziomu prognozy spadku o 60-65 proc. wobec stanu z 2019 r., na krótko przed pandemią.

Southwest przewiduje mniejsze zużycie gotówki w I kwartale, ale też mniejszy spadek przychodów z działalności w lutym i marcu niż zakładała wcześniej. Jetblue tez spodziewa się wolniejszego rytmu spadku przychodów kwartalnych, zakłada go na poziomie 61-64 proc. wyniku z 2019 r. Wcześniej mówiła o spadku o 65-70 proc.

Z danych urzędu bezpieczeństwa transportu (TSA) wynika, że od piątku do niedzieli sprawdzono na lotniskach w USA ponad 1,3 mln podróżnych. To największa liczba od początku pandemii w 2020 r.