Zamiast zaostrzenia kar dla lekarzy za błędy medyczne zapłaci państwo?

Zamiast zaostrzania kar – państwowy fundusz, który wypłaci pacjentom zadośćuczynienie. Resort to analizuje.

Aktualizacja: 11.08.2020 11:18 Publikacja: 10.08.2020 18:56

Zamiast zaostrzenia kar dla lekarzy za błędy medyczne zapłaci państwo?

Foto: Adobe Stock

Wyższe kary nie zmniejszą liczby błędów, zmniejszy je system „no fault" (bez obwiniania") – przekonywali podczas sobotniej manifestacji członkowie Porozumienia Rezydentów OZZL (PR OZZL).

Podobnie myśli rzecznik praw pacjenta (RPP), który pracuje nad modelem zakładającym brak orzekania o czyjejkolwiek winie po zdarzeniu skutkującym szkodą na zdrowiu pacjenta.

Gdyby dokonano takiej zmiany, system zbliżyłby się do tego, jak badane są wypadki lotnicze, gdzie najważniejsze jest bezpieczeństwo lotów. Dzięki temu lotnicy wszystko mówią komisji. Prokurator wkracza tylko w skrajnych przypadkach.

Czytaj także:

Samorząd lekarski ostrzega przed surowszymi karami za błąd medyczny

Dziś traci pacjent

– Rzecznikowi zależy na stworzeniu efektywnego modelu odszkodowawczego odpowiedzialności cywilnej. Rozwiązania muszą stanowić dla pacjentów rzeczywistą alternatywę w stosunku do sądownictwa powszechnego – mówi Jakub Gołąb z Biura RPP. – Analizujemy możliwości zmian, pozyskujemy dane od poszczególnych wojewódzkich komisji orzekania o zdarzeniach medycznych (WKOoZM) i konsultujemy się z ekspertami, w tym Radą Ekspertów przy Rzeczniku Praw Pacjenta. We wrześniu planujemy wystąpić w tej sprawie do Ministerstwa Zdrowia i resortu sprawiedliwości – dodaje.

Jak się dowiedzieliśmy, w razie błędu medycznego zadośćuczynienie wypłacano by pacjentowi ze specjalnego funduszu krótko po zdarzeniu.

– To ważne, bo dziś wielu pacjentów nie stać na leczenie i rehabilitację. Często w wyniku błędu medycznego muszą iść na długotrwałe zwolnienie albo tracą źródło utrzymania – ocenia Damian Patecki, wiceprzewodniczący PR OZZL.

Lepiej się nie bać

Zdaniem rezydentów obecny system powinien zastąpić taki, w którym pracownicy medyczni nie będą bać się zgłaszać nieprawidłowości, tak by każdy błąd mógł zostać przeanalizowany i wyeliminowany. Również minister zdrowia Łukasz Szumowski mówił na początku swojej kadencji, w 2018 r., że model „no fault" jest korzystniejszy od obecnego. Według RPP system odszkodowawczy oparty na WKOoZM nie jest efektywny.

Zgodnie z wynikami kontroli NIK „Pozasądowe dochodzenie roszczeń przez pacjentów" z listopada 2018 r. efektywność obecnego systemu jest bardzo niska. NIK wskazała m.in. na wady strukturalne (m.in. zbyt mała liczba członków w największych województwach czy brak nadzoru merytorycznego nad działalnością orzeczniczą). Skrytykowała też, że postępowanie ma charakter quasi-sądowy i jest skupione na sporze pacjenta z podmiotem leczniczym, a nie dokonuje się ustaleń dotyczących rodzaju i rozmiaru szkody.

Poparcie dla zmian szykowanych przez RPP wyraził wiceminister zdrowia Janusz Cieszyński: – Jesteśmy w tej sprawie w stałym kontakcie – mówi „Rz".

Opinia dla „rzeczpospolitej"

Filip Płużański, przewodniczący Porozumienia Rezydentów OZZL

Obecny system powinien zastąpić taki, w którym w razie podejrzenia, że doszło do błędu, pacjent jak najszybciej dostanie odszkodowanie, a my, medycy, będziemy mogli starać się ten błąd odwrócić, a potem uczyć się, jak nie dopuścić do niego w przyszłości. W systemie „no fault", który wolę określać jako „patient safety", czyli „bezpieczeństwo pacjenta", chodzi o kontrolę jakości. W każdej większej firmie taka kontrola odbywa się na każdym etapie produkcji, bo nawet maszyny się mylą i mogą wyprodukować buble. Skoro zakładamy, że coś, co w założeniu powinno być doskonałe, takie nie jest, to dlaczego przyjmujemy, że szpitale lub inne formy organizacji pracy personelu medycznego będą nieomylne?

Powinniśmy przyznać, że medycy mają prawo się pomylić, i nauczyć się wyciągać z tych pomyłek naukę.

Wyższe kary nie zmniejszą liczby błędów, zmniejszy je system „no fault" (bez obwiniania") – przekonywali podczas sobotniej manifestacji członkowie Porozumienia Rezydentów OZZL (PR OZZL).

Podobnie myśli rzecznik praw pacjenta (RPP), który pracuje nad modelem zakładającym brak orzekania o czyjejkolwiek winie po zdarzeniu skutkującym szkodą na zdrowiu pacjenta.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Spadki i darowizny
Poświadczenie nabycia spadku u notariusza: koszty i zalety
Podatki
Składka zdrowotna na ryczałcie bez ograniczeń. Rząd zdradza szczegóły
Ustrój i kompetencje
Kiedy można wyłączyć grunty z produkcji rolnej
Sądy i trybunały
Sejm rozpoczął prace nad reformą TK. Dwie partie chcą odrzucenia projektów