Ile zarabiają lekarze za granicą

Psychiatrzy, anestezjolodzy i interniści za granicą zarabiają nawet 10 razy więcej. Dlatego coraz częściej nasi emigrują.

Aktualizacja: 05.04.2018 12:31 Publikacja: 04.04.2018 19:06

Ile zarabiają lekarze za granicą

Foto: Adobe Stock

Choć resort zdrowia stara się zatrzymać lekarzy w kraju znacznymi podwyżkami, mogą się one okazać niewystarczające. 5,1 tys. zł miesięcznie w specjalizacji zwykłej (np. dermatologia) i 5,3 tys. zł w priorytetowej (np. psychiatria) dla rezydenta, który zobowiąże się do przepracowania w Polsce dwóch lat po zakończeniu specjalizacji, to niewiele w porównaniu z perspektywą 23 tys. zł miesięcznie w Szwecji. Tyle zarobi specjalista, który zdecyduje się praktykować w jednym z mniejszych miast szwedzkich.

Działająca od 2000 r. firma pośrednictwa pracy Medena aktualnie poszukuje psychiatrów, którym zapewnia intensywny półroczny kurs języka szwedzkiego, spotkanie z przyszłym pracodawcą i załatwienie wszelkich formalności na miejscu. Prezes firmy Monika Ziegler zapewnia, że zainteresowanie jest duże, a liczba wyjeżdżających utrzymuje się od kilku lat na poziomie kilkudziesięciu osób. O wiele więcej osób wysyłają za granicę firmy współpracujące z lecznicami w Wielkiej Brytanii, Francji czy Niemczech, których języków polscy lekarze uczą się zwykle jeszcze w liceum.

Żadnych problemów z angażem na Zachodzie nie mają też anestezjolodzy, którzy najczęściej występują do Naczelnej Izby Lekarskiej o zaświadczenie o postawie etycznej, potrzebne do uznania kwalifikacji w krajach Unii Europejskiej.

– We Francji anestezjolodzy są elitą finansową. Zarabiają 1300 euro (5,4 tys. zł) netto za 24-godzinny dyżur, a rocznie nawet 150 tys. euro (631 tys. zł) – mówi Damian Patecki, wiceprzewodniczący Porozumienia Rezydentów Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy (OZZL). Dodaje, że za granicę wyganiają polskich medyków nie tyle wyższe zarobki, ile inna organizacja i kultura pracy.

Zeszłoroczne protesty lekarzy – październikowy głodowy i kilkumiesięczna akcja wypowiadania klauzuli opt-out pozwalającej na pracę ponad 48 godzin w tygodniu – zwiększyły zainteresowanie wyjazdami.

– Nie bez znaczenia było, że na Zachodzie klauzula opt-out jest wyjątkiem i lekarze rzadko pracują ponad 48 godzin na tydzień – mówi Monika Ziegler.

Oprócz psychiatrów i anestezjologów wzięciem na Zachodzie cieszą się lekarze rodzinni i interniści z podspecjalizacjami, takimi jak gastroenterologia czy reumatologia. Jak wynika z danych Naczelnej Izby Lekarskiej, do których dotarła „Rzeczpospolita", najczęściej o zaświadczenia o postawie etycznej, potrzebne lekarzom ubiegającym się o uznanie kwalifikacji w krajach UE, występowali w zeszłym roku właśnie interniści. Tuż za nimi uplasowali się anestezjolodzy, potem ginekolodzy-położnicy, chirurdzy ogólni, kardiolodzy oraz radiolodzy. W 2017 r. Izba wydała 886 takich zaświadczeń, rok wcześniej 871, a w 2015 r. 1034.

Anestezjologia, psychiatria, choroby wewnętrzne, chirurgia zostały wpisane na listę 19 priorytetowych dziedzin medycyny, w których lekarzy najbardziej brakuje. Ale nawet 500 zł wyższa rezydentura nie zachęca absolwentów medycyny do zasilenia grona lekarzy rodzinnych, którzy w sezonie chorobowym przyjmują nawet 50 osób dziennie.

Według rezydentów wyjazdom lekarzy sprzyja podejście rządu do problemu odpływu kadr.

– Zamiast zachęcać do powrotu do Polski ok. 2 tys. lekarzy, którzy po brexicie mogą stracić pracę w Wielkiej Brytanii, rządzący szukają sposobów na ściągnięcie lekarzy z Ukrainy, pozbawiając ten kraj elit intelektualnych – mówi Damian Patecki.

Dodaje, że zamiast postępować wobec Ukrainy jak kraje Zachodu wobec Polski, rząd powinien skupić się na tym, by system nie wypychał za granicę polskich lekarzy.

 

Deficytowi medycy

Formalności

Kto wyjeżdża?

Liczba zaświadczeń o postawie etycznej potrzebnych do wyjazdu, a wydanych w 2017 r. lekarzom poszczególnych specjalizacji:

- choroby wewnętrzne 72

- anestezjologia i intensywna terapia 56

- położnictwo i ginekologia 44

- chirurgia ogólna 37

- kardiologia 37

- radiologia i diagnostyka obrazowa 35

Choć resort zdrowia stara się zatrzymać lekarzy w kraju znacznymi podwyżkami, mogą się one okazać niewystarczające. 5,1 tys. zł miesięcznie w specjalizacji zwykłej (np. dermatologia) i 5,3 tys. zł w priorytetowej (np. psychiatria) dla rezydenta, który zobowiąże się do przepracowania w Polsce dwóch lat po zakończeniu specjalizacji, to niewiele w porównaniu z perspektywą 23 tys. zł miesięcznie w Szwecji. Tyle zarobi specjalista, który zdecyduje się praktykować w jednym z mniejszych miast szwedzkich.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Rośnie lawina skarg kasacyjnych do Naczelnego Sądu Administracyjnego