Jest ona kontynuacją ich bestsellera „Podbój świata po chińsku". Ich dzieło zalewa czytelnika opowieściami o tym, z jak wielkim rozmachem działają chiński kapitał i dyplomacja Państwa Środka na całym świecie. I z jak wielkimi nadziejami często jest przyjmowana ekspansja Chińskiej Republiki Ludowej. Możemy więc przeczytać o tym, jak władze podupadłej ekonomicznie Grenlandii liczą na to, by Chińczycy zaczęli u nich wydobywać metale ziem rzadkich, o tym, jak brytyjski rząd staje się adwokatem Chin w Europie, jak Chińczycy wykorzystują kryzys w strefie euro jako okazję do dobrych przejęć na Starym Kontynencie, jak Australia i Kanada przyciągają do siebie chińskich bogaczy specjalnymi programami wizowymi, czy o tym, jak Stolica Apostolska rządzona przez papieża Franciszka stara się znormalizować stosunki z Pekinem. Możemy też dowiedzieć się z tej książki wiele o negatywnych skutkach polityki przymilania się przez Zachód do Chin: o szpiegostwie przemysłowym na masową skalę, przymykaniu oka na łamanie praw człowieka i wolności religijnej, o zagrożeniach ekologicznych i o gospodarczych przegranych obecnego modelu globalizacji. Są tam również rozdziały poświęcone temu, jak Hongkong i Macau funkcjonują w ramach modelu „Jeden kraj, dwa systemy". Czytamy więc relację z rewolucji parasolek w Hongkongu, czyli o tym, jak młodzież z tej metropolii rzuciła wyzwanie supermocarstwu i swoim skorumpowanym politykom. Możemy też się dowiedzieć, jak funkcjonują jaskinie hazardu w Macau i jak są one wykorzystywane do prania brudnych pieniędzy oraz omijania obowiązującej w Chinach kontroli przepływu kapitału. Książka jest napisana przystępnym językiem, z zachowaniem żywej narracji. Można ją z zainteresowaniem wchłonąć w ciągu trzech dni.