Niepowodzeniem zakończyło się lądowanie na Księżycu izraelskiej sondy z programu SpaceIL. Kontrola lotów tuż przed lądowaniem poinformowała o utracie kontaktu ze statkiem. Poinformowano o problemach z głównym silnikiem.
Przedstawiciele SpaceIL przedstawili wstępne wyniki badań, które mają dać odpowiedź, czemu misja zakończyła się niepowodzeniem. Zdaniem inżynierów usterka techniczna spowodowała wyłączenie głównego silnika, a później "uniemożliwiła spowolnienie opadania sondy".
Pierwszy problem techniczny pojawił się, gdy sonda kosmiczna znajdowała się 14 kilometrów od powierzchni księżyca. Później Beresheet stracił łączność z dyspozytornią w Izraelu podczas sekwencji lądowania.
Gdy od powierzchni księżyca dzieliło sondę 150 metrów, poruszała się ona z prędkością 500 km/h, więc kolizja była nieunikniona - przekazano na Twitterze.
Inżynierowie próbowali zresetować próbę połączenia z sondą, ale było za późno na reakcję.