W Nowej Południowej Walii trwa próba wygaszenia ogniska zakażeń wariantem delta koronawirusa (wariant B.1.617.2, po raz pierwszy wykryty w Indiach). Osiem z 10 nowych lokalnych zakażeń to zakażenia osób, które miały kontakt w domu z osobami, u których zakażenie wykryto wcześniej i które poddały się izolacji.
- Nie ma wątpliwości, że rosną obawy w związku z nowymi zakażeniami, ale biorąc pod uwagę jak bardzo zakaźny jest ten wirus, spodziewaliśmy się, że osoby z kontaktu w gospodarstwach domowych, które już znajdują się w izolacji, prawdopodobnie się zakażą - przyznała premier stanu Gladys Berejiklian.
W związku z wykryciem kolejnych zakażeń w Sydney, największym mieście Australii, jeszcze przez tydzień w miejscach publicznych pod dachem obowiązkowe będzie noszenie masek. Władze nie wprowadziły jednak żadnych nowych obostrzeń, po tym jak liczba lokalnych zakażeń wykrytych w mieście wzrosła do 21 w ciągu sześciu dni.
Berejiklian oceniła, że na obecnym etapie władze podjęły działania "proporcjonalne do ryzyka" związanego z obecnością wariantu delta.
Jednocześnie premier stanu spodziewa się większej liczby zakażeń u osób mieszkających z osobami, u których już wykryto zakażenie.