- Jedyne badanie, które się pojawiło w ostatnim tygodniu, które jest istotne epidemiologicznie to to, że na zewnątrz nie dochodzi do istotnej liczby zakażeń. Czyli to noszenie masek na dworze możemy powiedzieć że jest bez sensu - powiedział niedawno w RMF FM członek doradzającej premierowi w sprawie koronawirusa Rady Medycznej, prof. Miłosz Parczewski, specjalista chorób zakaźnych.

W środę o noszenie maseczek na zewnątrz został zapytany Adam Niedzielski. - Tak, oczywiście, rozmawiamy i dyskutujemy na ten temat - odpowiedział.

- Głównym kryterium, które będzie decydowało o tym czy maseczki na zewnątrz będą noszone, jest po prostu częstotliwość zakażeń, częstotliwość zachorowań, bo to będzie na pewno głównym parametrem. I w perspektywie tygodnia, czyli w przyszłą środę, również odniesiemy się do tego zagadnienia - zapowiedział minister zdrowia.

W Polsce za brak maseczki można otrzymać mandat w wysokości do 500 zł lub grzywnę od sądu - do 5 tys. zł. Obowiązek zakrywania ust i nosa władze wprowadziły w kwietniu 2020 r., pod koniec maja częściowo łagodząc przepisy. Od października noszenie maseczek jest obowiązkowe także na ulicach, od końca lutego 2021 r. nie można zasłaniać ust i nosa przyłbicami czy szalikami.

Niedzielski zastrzegł też w środę, że rząd „absolutnie bierze pod uwagę ryzyko pojawienia się czwartej fali”. - To ryzyko jest definiowane przede wszystkim w kontekście pojawiania się nowych mutacji wirusa, które mogą być nieobjęte zakresem ochrony szczepiennej i to jest główne ryzyko, które trzeba brać pod uwagę - dodał.