Nowe badania Federalnego Urzędu Zdrowia Publicznego pokazują, jak koronawirus rozprzestrzenia się wśród obywateli. Głównymi ogniskami zapalnymi okazują się kluby, bary i restauracje. Dane, dostarczone szwajcarskiemu nadawcy publicznemu, pokazują, że do 42 proc. zakażeń w ostatnich dwóch tygodniach dochodziło w klubach. Kolejne 27 proc. - w barach i restauracjach. Łącznie więc 69 proc. wszystkich nowych infekcji dotyczy klubów i gastronomii.

Dalej, do ponad 12 proc. zakażeń dochodzi w ramach rodzin i gospodarstw domowych (zarażają się od siebie członkowie rodzin), a 8 proc. zakażeń pochodzi od personelu medycznego.

Zaledwie dzień wcześniej władze Szwajcarii przyznały, że kluby nocne otwierane były zbyt szybko, w ramach „odmrażania” gospodarki i życia społecznego. Odkąd 8 czerwca w Szwajcarii zezwolono na ponowne otwarcie klubów, z maksymalnie 300 gośćmi w środku, doszło do wybuchu wielu ognisk epidemii a na kwarantannę trafiły setki ludzi.

Kilka kantonów zmniejszyło liczbę osób, które mogą przebywać w nocnych klubach, podczas gdy inne nakazały bywalcom noszenie masek. Niezależnie od innych obostrzeń, obowiązuje też nakaz zachowania odległości 1,5 metra od siebie.

W ciągu ostatniej doby w Szwajcarii potwierdzono 180 nowych przypadków zakażeń koronawirusem. Łącznie od początku epidemii jest ich już ponad 35,4 tys. Z powodu Covid-19 zmarło prawie 2 tys. chorych.