Kreml na wojnie z zachodnią prasą

Rosyjskie MSZ grozi wyrzuceniem korespondentów gazet „New York Times” i „Financial Times” z powodu artykułów o epidemii.

Aktualizacja: 16.05.2020 08:38 Publikacja: 14.05.2020 19:34

Kreml na wojnie z zachodnią prasą

Foto: AFP

– Dalsze kroki będą zależały od tego, czy wydrukują sprostowania – powiedziała przedstawicielka resortu.

Obie gazety opublikowały artykuły o tym, że rosyjskie władze prawdopodobnie zaniżają liczbę ofiar pandemii. Powoływały się przy tym na oficjalne dane dotyczące śmiertelności w Moskwie, które obecnie wykazują znaczącą anomalię. W porównaniu z pięcioletnim okresem, właśnie w kwietniu obecnego roku liczba zmarłych wzrosła o około 2 tys. – poza, rzecz jasna, oficjalnymi ofiarami koronawirusa.

Oficjalnie liczba zmarłych na Covid-19 w Rosji w stosunku do liczby chorych jest jedną z najniższych (jeśli nie najniższą) na świecie.

Najpierw oburzyli się deputowani Dumy i zażądali usunięcia korespondentów. Stołeczny wydział zdrowia zapewnił, że nie ukrywa danych. Zdaniem urzędników „zwiększona śmiertelność jawnie spowodowana jest alternatywnymi chorobami”.

– Jeszcze raz chcę podkreślić, że te dane, które przedstawiałam prezydentowi na temat śmiertelności w Rosji, 7,6 razy niższej niż na świecie, są właśnie takie – zapewniła wicepremier Tatiana Golikowa, odpowiedzialna za system ochrony zdrowia. Po stronie Kremla stanęła też przedstawicielka Światowej Organizacji Zdrowia w Rosji Melita Vujnović.

Przy czym dziennikarze, tym razem rosyjscy, odnotowali interesującą różnicę. W „międzynarodowych metodycznych rekomendacjach” WHO sugeruje się zaliczanie wszystkich zmarłych zakażonych koronawirusem jako ofiar epidemii. Natomiast w resortowych, rosyjskich – tylko tych, którzy zmarli bezpośrednio na skutek zakażenia.

Wcześniej wskazywał na to moskiewski pulmonolog Andriej Czierniajew, zapewniając, że to „Rosja robi prawidłowo, gdy inne kraje popełniają błąd”. Powołał się przy tym na przykład Belgii, gdzie właśnie wszystkich zmarłych zalicza się do ofiar epidemii, co sprawia, że kraj ma jeden z najwyższych wskaźników śmiertelności.

W połowie marca chińskie władze usunęły z kraju dziennikarzy „New York Timesa”, Washington Post” i „Wall Street Journal”. Formalnie była to odpowiedź na decyzję Waszyngtonu zmniejszającą liczbę akredytowanych w USA chińskich dziennikarzy, a faktycznie Pekin zdenerwowały artykuły na temat wczesnej fazy rozwoju epidemii w Wuhanie.

„New York Times” już zauważył, że obecnie rosyjska strona „nie podważyła żadnych faktów z artykułu”.

– Dalsze kroki będą zależały od tego, czy wydrukują sprostowania – powiedziała przedstawicielka resortu.

Obie gazety opublikowały artykuły o tym, że rosyjskie władze prawdopodobnie zaniżają liczbę ofiar pandemii. Powoływały się przy tym na oficjalne dane dotyczące śmiertelności w Moskwie, które obecnie wykazują znaczącą anomalię. W porównaniu z pięcioletnim okresem, właśnie w kwietniu obecnego roku liczba zmarłych wzrosła o około 2 tys. – poza, rzecz jasna, oficjalnymi ofiarami koronawirusa.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 792
Świat
Akcja ratunkowa na wybrzeżu Australii. 160 grindwali wyrzuconych na brzeg
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 791
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 790
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 789