- Wiedzieli. Chiny mogły nie dopuścić do śmierci setek tysięcy osób na całym świecie. Chiny mogły oszczędzić światu stoczenia się w globalny gospodarczy marazm - mówił sekretarz stanu USA.
- Chiny wciąż nie chcą dzielić się informacjami, których potrzebujemy, by ludzie byli bezpieczni - dodał.
Koronawirus SARS-CoV-2 od początku epidemii zabił ponad 260 tysięcy osób na całym świecie, w tym ponad 70 tysięcy w USA, które są najbardziej dotkniętym epidemią państwem świata.
Od pewnego czasu amerykańska administracja regularnie oskarża Chiny o to, że te w pierwszej fazie epidemii koronawirusa w tym kraju (pierwszym dużym ogniskiem zakażeń wirusem SARS-CoV-2 na świecie było chińskie Wuhan) ukrywały informacje na temat zagrożenia, jakie stwarza wirus.
Sam Pompeo sugerował wcześniej, że USA dysponują dowodami, iż koronawirus pochodzi z laboratorium w Wuhan. W środę jednak sekretarz stanu USA przyznał, że Waszyngton nie ma pewności co do tej teorii. - Wszyscy próbujemy znaleźć odpowiedź. Wszyscy próbujemy uzyskać jasność - mówił o swoich wcześniejszych słowach sekretarz stanu USA.