Rzecznik Departamentu Policji Miami powiedział w rozmowie z CBS News, że obecna sytuacja to wynik dużej liczby patroli policji na ulicach, panującej pandemii oraz nakazowi pozostawania w domach.

Burmistrz Miami Francis Suarez wprowadził lokalny stan wyjątkowy 12 marca, aby spowolnić rozprzestrzenianie się epidemii koronawirusa, a zarządzenie zostało od tego czasu przedłużone sześć razy.

Od 17 lutego do 12 kwietnia tego roku - w sumie siedem tygodni i sześć dni - Miami nie odnotowało żadnego zabójstwa. W 1957 r. trwało to przez 9 tygodni i 3 dni. 

Według policji z Miami zmniejszyła się również liczba dokonywanych innych przestępstw. Lepsze statystyki odnotowano również w Los Angeles. Ogólna liczba przestępstw spadła o niemal 10 proc., a liczba zabójstwo o 21 proc.

Odwrotnie jest w Chicago, gdzie mimo obowiązujących ograniczeń. W mieście odnotowano więcej rozbojów i strzelanin. Tylko we wtorek w nocy było ich aż 19, a sześć zakończyło się zabójstwami.