Nazwa preparatu nie jest znana. Wiadomo jedynie, że w dotychczasowych testach in vitro lek wykazuje 94 proc. skuteczności w zwalczaniu koronawirusa SARS-CoV-2. To znacznie wyższa skuteczność niż w przypadku większości leków, które stosujemy w życiu codziennym przeciw innym chorobom. Prezydent Brazylii Jair Bolsonaro poinformował, że w maju ruszą testy na 500 pacjentach w pięciu szpitalach w Rio de Janeiro, jednym w Sao Paulo i jednym w Brasilii. Mają one potrwać przynajmniej cztery tygodnie. Minister Marcos Pontes nie zgodził się na podanie nazwy preparatu, aby zapobiec „niepotrzebnemu wyścigowi” między różnymi ośrodkami badawczymi na świecie.
Laboratorium immunologiczne Instytutu Serca Uniwersytetu Medycznego w Sao Paulo jest częścią Narodowego Centrum Badań Energii i Materiałów (CNPEM) podległego pod brazylijskie ministerstwem Nauki, Technologii, Innowacji i Komunikacji. Jest to jedna z najbardziej renomowanych jednostek badawczych na świecie. Przy leku na COVID-19 pracują specjaliści z różnych obszarów badawczych. Zespołem kieruje dr Jorge Kalil, dyrektor laboratorium i główny koordynator projektu.
Informacje na temat brazylijskiego leku są na razie bardzo skąpe. Wiadomo jedynie, że naukowcy z San Paolo zastosowali zupełnie inne podejście metodologiczne niż naukowcy w innych częściach świata. Szczegóły nadal jednak pozostają tajemnicą.
Można jednak przypuszczać, że szybka ścieżka wdrażania leku dopuszczająca w krótkim czasie testy na ludziach wskazuje, że preparat spełnia wszystkie wymogi sanitarne i medyczne. Jeżeli testy na 500-osobowej grupie chorych potwierdzą 94-procentową skuteczność, to będzie to oznaczało przełom w leczeniu COVID-19 i zażegnanie światowego kryzysu pandemicznego.
Według Światowej Organizacji Zdrowia, na całym świecie w fazie opracowywania jest obecnie 70 szczepionek koronawirusowych. Z tego trzy preparaty są już testowane na ludziach.