W mieście Xinyang w prowincji Henan wirusa wykryto u pacjenta dopiero 34 dni po tym, jak wrócił on z Wuhan. Wcześniej pacjent był już hospitalizowany 28 stycznia, ale badania dwukrotnie wykazały, że nie jest on nosicielem wirusa 2019-nCoV. Dopiero trzecie badanie - przeprowadzone 16 lutego - wykazało, że mężczyzna jest nosicielem wirusa.
Władze prefektury Xinxian, w której znajduje się Xinyang, podjęły decyzję o wydłużeniu okresu kwarantanny osób podejrzanych o kontakt z wirusem, po wizycie w prowincji Hubei, do 21 dni. Osoby takie przez trzy tygodnie mają unikać wychodzenia z domów.
W prefekturze Xinxian zanotowano też przypadek wykrycia wirusa u pacjenta po 94 dniach od kontaktu z krewnym z Hubei. Pacjent opiekował się swoim teściem, który przyjechał z Wuhan 13 listopada i zmarł kilka dni później. Zięć mieszkał w domu teścia do 31 stycznia i dopiero po tym czasie wykryto u niego koronawirusa. Władze prefektury podkreślają jednak, że na razie nie jest jasne kiedy mężczyzna zaraził się wirusem.
Również w Zhuhai, mieście w prowincji Guangdong, w ubiegłym tygodniu poinformowano o dwóch przypadkach inkubacji wirusa trwającej dłużej niż 14 dni.
Podobne przypadki wykryto też w prowincjach Anhui i Guangdong.