Henrietta H. Fore, która odwiedziła Jemen, mówi o tym, że w szpitalach widziała matki "trzymające kruche, niedożywione dzieci" oraz noworodki "walczące w inkubatorze o każdy oddech".
"Tak wygląda sytuacja w walącym się systemie ochrony zdrowia w strefie działań wojennych" - podkreśla dyrektor UNICEF-u.
Fore wylicza, że w Jemenie nie działa połowa placówek służby zdrowia, co drugie dziecko w kraju nie ma dostępu do czystej wody pitnej, a śmiertelność dzieci poniżej 5 roku życia wynosi 55 na każde 1000 dzieci.
Dyrektor UNICEF-u wzywa światowych przywódców, by "pokój stał się priorytetem". Dodaje, że UNICEF może "wypełniać luki (w systemie) tam gdzie jest to absolutnie konieczne" (agencja ONZ płaci m.in. niektórym lekarzom w Jemenie), ale "nie może zastąpić rządu, mogąc udzielić jedynie tymczasowego wsparcia".