- Stężenie dwutlenku siarki w powietrzu w północnej części Krymu przekroczyło normę, jednak nadal nadal nie wiadomo, w jakim stopniu. Władze okupacyjne w osobie Siergieja Aksjonowa ogłosiły, że prace w Crimean Titan, największym zakładzie produkcyjnym pigmentu dwutlenku tytanu we wschodniej Europie, zostały zawieszone na dwa tygodnie. Ponadto w lokalnych szkołach ogłoszone zostały nieplanowane wakacje, a dzieci wysłano do uzdrowisk. Fakt, że nie ogłoszono stanu wyjątkowego, ludzie nie zostali ewakuowani, a okupacyjne władze uciszają ludzi, dają podstawy do obaw - stwierdził Ismail Chalikow, przedstawiciel ukraińskiego rzecznika praw człowieka odpowiedzialny za Krym i Sewastopol.

- Liczba pacjentów w szpitalach wzrosła kilkakrotnie. Ludzie głównie skarżą się na kaszel, zapalenie błony śluzowej jamy ustnej, nosa, gardła i oczu, zdiagnozowano u nich ostrą chorobę układu oddechowego lub alergię - dodał Ukrainiec.

Podkreślił też, że oznaki katastrofy ekologicznej są widoczne gołym okiem: "metalowe elementy pokrywają się rdzą, liście masowo spadają z drzew (niektóre wyglądają jak spalone), czuć kwaśny zapach w powietrzu, a martwe ptaki leżą na trawnikach".

- Doniesienia te zostaną przekazane organizacjom międzynarodowym (ONZ, OBWE, WHO, Międzynarodowy Komitet Czerwonego Krzyża) w celu udokumentowania faktów dotyczących naruszeń praw człowieka - dodał Chalikow.

Jednocześnie zapowiedział skierowanie do Prokuratury Autonomicznej Republiki Krymu wezwania do wszczęcia postępowania karnego przeciwko osobom, zaangażowanym w naruszanie praw środowiskowych obywateli.