Dzień wcześniej uczestniczący w posiedzeniu Zgromadzenia Ogólnego ONZ Hassan Rouhani mówił, że przekaz Iranu do świata to "pokój i stabilność".
USA, Arabia Saudyjska i państwa Europy oskarżają Iran o przeprowadzenie ataku z użyciem dronów na rafinerie w Arabii Saudyjskiej. Odpowiedzialność za atak wzięli na siebie wspierani przez Iran rebelianci Huti, uczestniczący w wojnie domowej w Jemenie. Jemeński rząd jest w tej wojnie wspierany przez koalicję, na czele której stoi Arabia Saudyjska.
Iran zaprzecza jakoby miał coś wspólnego z atakiem.
- Wielokrotnie mówiliśmy naszym wrogom, że jakakolwiek forma wystąpienia przeciwko naszemu krajowi, spotka się z taką samą reakcją jak ta, która spotkała amerykańskiego drona (zestrzelonego przez Iran - red.) i brytyjski tankowiec (zajęty przez Iran w rejonie Cieśniny Ormuz - red.) - mówił gen. Baqeri.
- Wynikiem wystąpienia przeciwko naszemu krajowi będzie zniewolenie i porażka - dodał.