Perspektywa tego, że Teheran wkrótce naruszy swoje zobowiązania w zakresie energii jądrowej, tydzień po tym, jak Donald Trump w ostatniej chwili odwołał atak wojskowy na Iran, stworzyła pilną potrzebę znalezienia wyjścia z trwającego kryzysu.
Władze w Teheranie informowały, że w czwartek upływa termin, po upływie którego przekroczy próg zapasów wzbogaconego uranu dozwolony w ramach umowy jądrowej z 2015 roku. Iran do tej poru realizował ustalenia, mimo odejścia od porozumienia przez rząd w Waszyngtonie.
Przekroczenie limitu ze spokojem komentował dziś prezydent Donald Trump. - Mamy dużo czasu. Nie ma pośpiechu - powiedział.
- Nie ma absolutnie żadnej presji czasu. Jeśli się uda - wspaniale, jeśli nie - usłyszycie o tym - dodał amerykański prezydent.
Ze spokojem nie podchodzą do sprawy inni przywódcy, którzy przybyli do Osaki na szczyt G20. Prezydent Chin powiedział, że region Zatoki Perskiej stoi na granicy wojny i pokoju. - Chiny zawsze stoją po stronie pokoju i sprzeciwiają się wojnie - powiedział.