Ardanowski odchodzi z rządu po tym jak wyraził sprzeciw wobec tzw. Piątki dla zwierząt - popieranej przez Jarosława Kaczyńskiego nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt, zakazującej m.in. hodowli zwierząt futerkowych w Polsce oraz eksportu mięsa pochodzącego z uboju rytualnego.
Ardanowski odchodzi z rządu w ramach rekonstrukcji. Jego miejsce zastąpi Grzegorz Puda, poseł sprawozdawca projektu nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt.
"Zgoda Panie Ministrze, rolnikom zrobiono łajdactwo. Łajdacka, lewicowa koalicja Kaczyński-Zandberg-Budka jest niestety bardzo silna" - odniósł się do słów Ardanowskiego Winnicki, nawiązując do poparcia nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt przez opozycyjne kluby KO i Lewicy. Konfederacja głosowała przeciw nowelizacji.
Zmieniają się koncepcje i cele. Moje odejście nie jest związane z rekonstrukcją rządu, tylko moim stanowiskiem w sprawie ustawy o ochronie zwierząt, która wywoła poważne konsekwencje. Natomiast jest łajdactwem przedstawianie rolników jako barbarzyńców, lobby czy mafię.
— Jan Krzysztof Ardanowski (@jkardanowski) October 5, 2020
Mówcie co chcecie, ale mimo wysiłków liderów protestów rolniczych, posłów Konfederacji, SP i PSL czy niepoprawnych politycznie dziennikarzy tak naprawdę jeden człowiek może teraz zmienić bieg spraw w kwestii przyszłej politycznej reprezentacji wsi.
— Krzysztof Bosak ???? (@krzysztofbosak) October 5, 2020
Ten człowiek to @jkardanowski.
"Liczymy na Pańską wytrwałość i pomoc w walce, w której robimy co możemy wspierając wszystkich ciężko pracujących na roli i przy hodowli zwierząt" - dodał Winnicki.
Z kolei były kandydat na prezydenta Konfederacji, Krzysztof Bosak napisał, że "mimo wysiłków liderów protestów rolniczych, posłów Konfederacji, SP i PSL czy niepoprawnych politycznie dziennikarzy tak naprawdę jeden człowiek może teraz zmienić bieg spraw w kwestii przyszłej politycznej reprezentacji wsi". Jak dodał tym człowiekiem jest właśnie minister Ardanowski.