Ćwiek: Punktoza na uczelniach ma się dobrze

Konstytucja dla nauki czyli duża reforma systemu szkolnictwa wyższego miała unowocześnić wyższe uczelnie tak, by mogły one konkurować z renomowanymi zagranicznymi placówkami. Miała także zerwać ze zjawiskiem punktozy czyli mozolnym zbieraniem punktów przez naukowców.

Publikacja: 12.02.2021 16:41

Ćwiek: Punktoza na uczelniach ma się dobrze

Foto: Fotorzepa, Jakub Czermiński

W obecnym systemie każdy pracownik naukowy musi przedstawić do oceny swoje osiągnięcia. W poprzednim wydziały wystawiały jedynie najlepszych pracowników. Badacze wskazują do ewaluacji maksymalnie 4 publikacje w ciągu 4 lat.

Prace nad pierwszym, nowym wykazem punktowanych czasopism toczyły się ponad rok. A wykaz, który ukazał się w lipcu 2019 r. powstawał we współpracy ze środowiskiem akademickim i ekspertami i liczył 31 tys. pozycji.

Kolejny wykaz punktowanych czasopism pojawił się 9 lutego i był dla wszystkich sporym zaskoczeniem. Także dla Komisji Ewaluacji Nauki, do której należy przygotowanie projektów wykazów wydawnictw recenzowanych monografii naukowych oraz czasopism naukowych i recenzowanych materiałów z konferencji międzynarodowych. Jej członkowie w wydanym oświadczeniu podkreślili, że w opublikowanym właśnie wykazie znalazły się 73 publikacje, które nie były przez nią rekomendowane. A część dotychczasowych publikacji otrzymała podwyższoną punktację. „Komisja jest zdumiona faktem oraz skalą tego zjawiska i w żadnym dostępnym źródle nie znalazła merytorycznego uzasadnienia wprowadzonych zmian. Komisja stoi na stanowisku, iż ww. zmiany nie służą wiarygodności procesu ewaluacji podmiotów w dyscyplinach nauki” – czytamy w oświadczeniu KEN.

 

W mediach społecznościowych od czwartku wieczorem krążą informacje o tym, że w nowym wykazie wzrosła punktacja wszystkich czasopism, w których w ciągu ostatnich kilku lat publikował obecny minister edukacji i nauki prof. Przemysław Czarnek. I tak m.in. za artykuł w „Przeglądzie Sejmowym” można było poprzednio otrzymać 70 punktów, obecnie – 100. Periodyk „Teka Komisji Prawniczej PAN Oddział w Lublinie” miał 40 punktów, teraz ma 100. „Biuletyn Stowarzyszenia Absolwentów i Przyjaciół Wydziału Prawa Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego” miał 20 punktów, teraz – 70.

Badacze wytknęli też, że awansowały również inne pisma wydawane Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, z którym związany jest obecny minister. I tak „Ethos. Kwartalnik Instytutu Jana Pawła II KUL” z 20 na 70 pkt, „Studia Prawnicze KUL” z 40 na 70 pkt oraz „Zeszyty Naukowe KUL” z 20 na 40 pkt. Na listę dostał się periodyk „Teka Komisji Historycznej TN KUL” i uzyskał 20 pkt.

Do wykazu z 40 punktami trafiło również czasopismo „Fides, Ratio et Patria. Studia Toruńskie” wydawane przez Wyższą Szkołę Kultury Społecznej i Medialnej czyli uczelnię założoną przez ojca Tadeusza Rydzyka. Pismo na swojej stronie internetowej podaje, że opiera się na trzech wartościach: wiara chrześcijańska, rozum i ojczyzna.

Na listę trafiły także dwa periodyki publicystyczne „Christianitas” (20 pkt) i „Teologia Polityczna” (40 pkt). Pojawiło się na niej także pismo „Nieruchomości@. Kwartalnik Ministerstwa Sprawiedliwości.” Jak wynika ze strony internetowej pisma, jest ono na rynku od 20 miesięcy (pierwszy numer kwartalnika datowany jest na 31.05.2019 r.) Do tej pory ukazało się siedem wydań. 

Minister Przemysław Czarnek w rozmowie z portalem Onet.pl tłumaczy, że zmiany dokonane zostały na prośbę środowisk akademickich. Odpiera też zarzut o wspieranie pism, w których sam publikował mówiąc, że „prawo nie działa wstecz” a także podkreśla, że dowartościowane zostały także te pisma, w których nigdy dotąd nie publikował.

Zmiana punktacji w wykazie czasopism jest ważna z uwagi na to, że im więcej punktów zdobędą badaczki i badacze, tym na lepsze finansowanie może liczyć uczelnia. Łatwiej też będzie zrobić karierę, publikując w periodykach niebędących krytycznymi wobec władzy.

Pytanie tylko o to, w jaki sposób faworyzowanie tych naukowców i tych uczelni, które sprzyjają dobrej zmianie, ma podnieść prestiż polskich uczelni i polskich naukowców na świecie?  

Komentarze
Michał Szułdrzyński: 224 minuty piekielnych mąk, czyli co zapamiętamy z prezydenckiej debaty w TVP?
Komentarze
Bogusław Chrabota: Debata w duchu Twittera (dziś X)
Komentarze
Jacek Nizinkiewicz: Czy po debacie Karol Nawrocki pozwie Szymona Hołownie za nazwanie go kłamcą?
Komentarze
Jerzy Surdykowski: Czy krótka pamięć zaważy na wyniku wyborów prezydenckich?
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Nudna debata ludzi zmęczonych. Wygrali ci, którzy poszli spać
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem