Ukraińskie przypadki Wojciecha Balczuna

Polski szef ukraińskich kolei państwowych nie zamierza odchodzić ze stanowiska przed końcem kontaktu. Krytykujący go minister stawia sprawę na ostrzu noża.

Aktualizacja: 04.02.2017 11:25 Publikacja: 04.02.2017 10:10

Ukraińskie przypadki Wojciecha Balczuna

Foto: Fotorzepa, Mateusz Dąbrowski

- W mojej sytuacji są dwie możliwości - rząd zawsze może mnie zwolnić z pracy, nawet w czasie obowiązywania kontraktu. A także ja mogę ten kontrakt szybciej zakończyć. Obowiązuje mnie do maja. Nie widzę powodu, by go zrywać wcześniej - mówił na zwołanej w czwartek konferencji prasowej Wojciech Balczun, prezes ukraińskich kolei żelaznych.

Minister atakuje

Konferencja była reakcją polskiego menadżera na liczne ataki na jego osobę, prowadzone od kilku miesięcy przez ukraińskiego ministra infrastruktury Wołodymira Omeliana. Ataki nasiliły się po odebraniu 25 stycznia ministrowi przez premiera Wołodymira Grojsmana, nadzoru na kolejową spółką.

Omelian w czwartek zapowiedział, że pójdzie z tym do sądu, bo „ktoś musi odejść, albo minister, albo szef kolei". Ministrowi najbardziej nie podoba się pozazawodowa działalność Wojciecha Balczuna czyli gra w rockowej kapeli Chemia.

- Poziom tego argumentu jest poniżej moich standardów. Czy ja kogokolwiek pytam, co robi w czasie wolnym od pracy? Ktoś kolekcjonuje znaczki, ktoś inny biega a ja gram i nie zamierzam tego przerywać - cytuje Polaka agencja Unian.

Skomentował też inny zarzut ministra - częstych (zbyt) przelotów polskich członków zarządu kolei na trasie Kijów-Warszawa i z powrotem.

- U członków zarządu: Ireneusza Wasilewskiego, Remigiusza Paszkiewicza oraz Sławomira Nowaka szefa Ukrawtodora (spółka zależna kolei -red) i u mnie w Polsce zostały rodziny, tam nasze dzieci chodzą do szkół. Przylatujemy w piątek wieczorem, a w poniedziałek rano jesteśmy z powrotem w Kijowie. Nic w tym niezwykłego. Natomiast podczas przebywania na Ukrainie jesteśmy praktycznie cały czas w pracy. A kiedy wracamy do mieszkań to i tak cały czas myślimy o strategii firmy - dodał prezes.

Ataki ministra Omeliana na Polaka i jego polską ekipę trwają od jesieni 2016 r. Minister mówił o braku profesjonalizmu i powolnym reformowaniu kolei przez zagranicznych menadżerów. Pytanie o to czy w ciągu kilku miesięcy można skutecznie zreformować tak przeżarty korupcją państwowy gigant, pozostawiał bez odpowiedzi.

Stajnia Augiasza

Koleje są spółką publiczną podległą bezpośrednio radzie ministrów; wchodzą do setki największych przedsiębiorstw Ukrainy; mają 6 regionalnych kolei oraz 140 różnego rodzaju zakładów. Magistrale kolejowe są strategicznym aktywem Ukrainy i kluczowym elementem połączeń kolejowych Unii z Rosją i Azją Centralną. Przez Ukrainę przebiegają 4 z 10 głównych korytarzy paneuropejskiego transportu kolejowego.

Firma zarządza 21,5 tys. km torów kolejowych (47 proc. z nich jest zelektryfikowanych), 4 tys. lokomotyw i 123 tys. wagonów. „Ukrżaliznytsia" ma 60 proc. udział w przewozach towarowych i 38 proc. w pasażerskich.

Sytuacja w państwowej spółce była tak zła (16 mld hrywien start w 2015 r.), że na początku minionego roku resort gospodarki kierowany przez litewskiego specjalistę Ajwarasa Abramowiczjusa, ogłosił konkurs na nowego szefa. Tylko ludzie spoza układów i spoza Ukrainy mieli szansę na wysprzątanie tej stajni Augiasza.

Na rozpisany w lutym 2016 r. konkurs zgłosiło się 31 chętnych w tym 8 cudzoziemców. Komisja na czele z ministrem Abramowiczjusem wybrała Polaka. - Wojciech jest młody, ale to nadzwyczaj skuteczny szef największych polskich firm. Najpierw kierował największym polskim bankiem PKO BP, a potem sięgnął wyżej - kierując PKP Cargo. Tam przeprowadził wielką reorganizację systemu zarządzania, przekształcił PKP Cargo w prawdziwą konkurencję dla Deutsche Bahn, doprowadził firmę do IPO (na giełdzie warszawskiej - 2013 r. -red) i odszedł na zasłużony urlop. Człowiek sukcesu osiąga sukcesy we wszystkim. Jest liderem grupy rockowej (Chemia -red) w Polsce. Już cztery lata stoi też na czele rady nadzorczej LOT - wyliczał przy ogłoszeniu wyniku konkursu minister gospodarki.

Ile zarobi prezes?

Wołodymyr Omelian był wtedy pełniącym obowiązki ministra infrastruktury i szefem rady nadzorczej kolei ukraińskich. Poinformował, że rozmawiał z Wojciechem Balczunem i „on rozumie jak skomplikowane zadanie ma przed sobą". Minister dodał, że prywatyzacja kolei ukraińskich nie wchodzi w grę.

- Nasze koleje nie są na sprzedaż; możemy pozbyć się aktywów niezwiązanych z główną działalnością - dodał Omelian.

Ajwaras Abramowiczjus podał do publicznej wiadomości zarobki nowego szefa kolei. Polski menadżer, który pokieruje Ukraińskimi Drogami Żelaznymi (Ukrżeleznice) miał dostać maksymalnie rocznie do 1,5 mln dol.

- Pensja stała stanowi 25 proc. tej kwoty (375 tys. dol.); pozostała część zależy od wyników. Jeżeli będą, to dyrektor Balczun zarobi do 1,5 mln dol. - tłumaczył. Za jedno z najważniejszych zadań nowy prezes uznał podniesienie jakości usług spółki reformę strukturalną oraz skuteczną walkę z korupcją. Balczun wprowadził do zarządu ukraińskich kolei swoją ekipę, z którą pracował m.in. przy reformowaniu PKP Cargo: Ireneusza Wasilewskiego, Marka Roberta Zaleśnego i Remigiusza Paszkiewicza.

Wojna starego z nowym

Strony podpisały roczny kontrakt i Wojciech Balczun zaczął od maja 2016 r. pracę. W październiku ogłosił, że ruszają pierwsze reformy. Reforma pasażerskich przewozów dalekobieżnych rozpocznie się 1 stycznia 2017 r. i zostanie podzielona na pięć etapów. Do 2020 r. powstanie spółka akcyjna „Kompania Pasażerska", informował Sierhij Michalczuk członek zarządu w wywiadzie dla branżowego pisma „Magistrala". W grudniu 2016 r. polskie kierownictwo zaczęło wprowadzać zmiany w systemie przewozów towarowych. Wtedy doszło do kilkunastu ataków hakerskich na system ukraińskich kolei i gróźb wobec prezesa Wojciecha Balczuna i jego zastępców. Premier Wołodymyr Grojsman oświadczył, że wydarzenia w kolejowej firmie mają związek z istnieniem „określonej opozycji w tej i innych państwowych firmach ukraińskich".

- Ataki hakerskie miały za zadanie skompromitować nowy system rozdziału wagonów - dodał premier.

„Z całą odpowiedzialnością i obawą oświadczam: obecnie ma miejsce silne torpedowanie wszystkich naszych ostatnich decyzji, szczególnie w sferze kadrowej. Nowe kierownictwo zetknęło się z realnymi groźbami użycia siły fizycznej... Pojawiły się też ataki hakerskie na nasze serwery i systemy; została zablokowana strona firmy" - cytowała Wojciecha Balczuna agencja Unian.

Prezes wyjaśnił, że groźby pochodzą od „konkretnych osób, powiązanych z urzędnikami na wysokich szczeblach władzy". A jeżeli chodzi o ataki hakerskie, to dotyczą one wprowadzenia automatycznego systemu rozdziału pustych wagonów.

„To spotkało się z ostrą reakcją starego systemu" - przyznał Balczun. Dodał, że choć urząd objął w kwietniu, to dopiero po pół roku - w grudniu rozpocząć można było reformy, w tym zmiany kadrowe. Balczun wymienił m.in. dyrektora finansowego, dyrektora ds. strategii, dyrektora ds. marketingu i naczelnika Centrum Logistyki Transportowej.

W co gra Omelian?

Wtedy też nasiliła się krytyka ministra Omeliana i trwa do dziś, choć formalnie koleje przestały mu podlegać. W tym tygodniu skrytykował zapowiedź podniesienia w 2017 r. taryf na przewozy towarowe (o 25 proc.). Jego zdaniem to decyzja „polityczna". Stwierdził też, że Wojciech Balczun prowadzi firmę w sposób nieprzejrzysty; Polak miał się też domagać podniesienia mu rocznego wynagrodzenia do 1,5 mln dol., choć w kontrakcie ma zapisane 463 tys. hrywien (68,6 tys. zł) miesięcznie.

Zdania do dziś nie zmienił, pomimo, że spółka zamknęła rok zyskiem 303 mln hrywien (wg ukraińskich standardów księgowych). W tym roku firma przeszła na standardy księgowości międzynarodowej. Ma wypracować 15 mln hrywien zysku.

- Oczekiwałem dużo lepszych wyników - skomentował Omelian. Wcześniej resort zatwierdził plan finansów kolei na 2017 r., ale Omelian nazwał go „słabym".

- W mojej sytuacji są dwie możliwości - rząd zawsze może mnie zwolnić z pracy, nawet w czasie obowiązywania kontraktu. A także ja mogę ten kontrakt szybciej zakończyć. Obowiązuje mnie do maja. Nie widzę powodu, by go zrywać wcześniej - mówił na zwołanej w czwartek konferencji prasowej Wojciech Balczun, prezes ukraińskich kolei żelaznych.

Minister atakuje

Pozostało 95% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Transport
W Afryce Rosja zbuduje swoje porty. Znane są potencjalne lokalizacje
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Transport
Ruszyły inwestycje w Modlinie. Lotnisko planuje duże zmiany
Transport
Kapitan LOT-u oświadczył się stewardesie podczas rejsu. Wzruszająca scena
Transport
Turkish Airlines wyrzucają Rosjan z samolotów. Kreml przyznaje: Problem jest poważny
Transport
Strzał w dziesiątkę. Prawie 15 tys. paszportów wydanych na Lotnisku Chopina