Aleksander Kwaśniewski ocenił jako "political fiction" możliwość, by Władimir Putin miał interes w śmierci Lecha Kaczyńskiego. Zdaniem byłego prezydenta katastrofa smoleńska miała miejsce kilka miesięcy przed wyborami prezydenckimi w naszym kraju, a ówczesne sondaże nie wskazywały, by Lech Kaczyński mógł zostać ponownie wybrany.

Według Kwaśniewskiego "niesprawiedliwym" jest podejrzewanie w tej sprawie prezydenta Rosji. - Jeżeli (Putin - red.) zajmuje się przeciwnikami, to są to przeciwnicy rzeczywiście dla niego istotni z punktu widzenia rynku wewnątrz rosyjskiego - powiedział Kwaśniewski w TVN24. W tym miejscu wymienił historie Michaiła Chodorkowskiego i Aleksandra Litwinienki.

Kwaśniewski dodał, że dla Rosjan kwestia katastrofy smoleńskiej jest sprawą marginalną. - Rosjanie mają dzisiaj sprawę Ukrainy, sankcje, Syrię, niskie ceny ropy - tłumaczył. Były prezydent uważa, że żadne naciski ze strony organizacji międzynarodowych nie przekonają Moskwy do zwrócenia wraku tupolewa.