Zwykle za miarę nadwyżek finansowych generowanych przez kraj i w efekcie eksportu kapitału uznaje się saldo obrotów bieżących. W przypadku państw naszego regionu jest to jednak wskaźnik mylący, bo nie obejmuje wszystkich bezzwrotnych transferów z UE. Część z nich w statystykach zalicza się do rachunku kapitałowego. Stąd NBP rozpatruje te bilanse łącznie.
Dodatnie saldo rachunków bieżącego i kapitałowego oznacza, że już w ub.r. Polska eksportowała kapitał. Odpływ kapitału – pierwszy od 25 lat – sięgnął 32 mld zł (to saldo rachunku finansowego).
W pewnej mierze odzwierciedlało to mniejsze zainteresowanie inwestycjami w Polsce zagranicznych podmiotów. – To może oznaczać, że stajemy się mniej atrakcyjni dla zagranicznych inwestorów, co trudno uważać za zjawisko pozytywne – zauważa Janusz Jankowiak, główny ekonomista Polskiej Rady Biznesu.
OFE eksporterzy
Ale z danych NBP wynika, że odpływ kapitału z Polski wynikał przede wszystkim ze wzrostu aktywów zagranicznych Polski (o 71,6 mld zł w porównaniu z 49,6 mld zł rok wcześniej). To zaś był głównie efekt większej aktywności polskich funduszy inwestycyjnych i emerytalnych za granicą. Paradoksalnie, zakupy akcji za granicą przez OFE to skutek wprowadzonego przez poprzedni rząd zakazu inwestowania przez nie w obligacje skarbowe. Lokowanie kapitału poza krajem stało się dla funduszy jedynym sposobem na dywersyfikację portfeli. – Jeśli OFE będą musiały szybko spieniężyć jakieś aktywa, to w pierwszej kolejności mogą się pozbywać właśnie zagranicznych akcji, bo tamtejsze rynki są bardziej płynne. Ten eksport kapitału może więc nie być trwały – ocenia Ernest Pytlarczyk, główny ekonomista mBanku.
Ogólnie jednak Polska będzie eksporterem kapitału dopóty, dopóki deficyt w obrotach bieżących nie będzie przewyższał nadwyżki na rachunku kapitałowym. – Wspierający konsumpcję program 500+ stwarza dużą presję na wzrost popytu krajowego. Jeśli tak będzie, to pogorszy się saldo obrotów bieżących – zauważa Jankowiak. Czynnikiem ryzyka jest też wzrost cen ropy. Z wyliczeń NBP wynika, że w IV kwartale Polska nie odnotowałaby nadwyżki w handlu towarowym (4,7 mld zł), gdyby cena baryłki ropy była średnio o 20 dol. wyższa niż obecne 45 dol. – Cena ropy jest ważna dla naszego bilansu handlowego, ale to niejedyny czynnik odpowiadający za jego poprawę – mówi Jacek Kocerka z NBP.
Ukraińcy transferują zarobki do ojczyzny
Pracujący w Polsce obywatele Ukrainy zarabiają średnio 2 tys. zł netto miesięcznie. Ponad 65 proc. tej kwoty oszczędzają lub transferują do ojczyzny – wynika z badań przeprowadzonych pod koniec ub.r. na zlecenie NBP. Ich omówienie znalazło się we wtorkowym raporcie o bilansie płatniczym Polski w IV kwartale 2015 r. Większość Ukraińców pracuje w Polsce na podstawie oświadczenia pracodawcy o zamiarze powierzenia pracy cudzoziemcowi. W ub.r. do urzędów pracy wpłynęły 763 tys. takich oświadczeń, w porównaniu z 373 tys. rok wcześniej i 218 tys. w 2013 r. Wyraźny skok liczby takich wniosków w ostatnich latach to efekt konfliktu na wschodzie Ukrainy. Imigracja obywateli tego kraju ma tzw. cyrkulacyjny charakter, tzn. imigranci wielokrotni, wyjeżdzający na kilkumiesięczne okresy. W efekcie NBP szacuje, że przez polski rynek pracy przewinęło się w ub.r. ok. 1 mln Ukraińców.