Nielsen w swoim badaniu widzi też zmiany zwyczajów zakupowych klientów. O ile 10 proc. badanych przyznaje się do kupowania w sklepach na stacjach benzynowych, o tyle 56 proc. robi je w inne dni tygodnia. Co trzeci badany zupełnie nie zmienił zachowań zakupowych.
Pisaliśmy już o wpływie ustawy na inne segmenty rynku, mocno cierpią też centra handlowe. Z danych firmy Retail Institute wynika, że ogółem od stycznia do 20 maja ruch w centrach handlowych spadł o 3,14 mln osób. Największe spadki widać jednak od marca, czyli miesiąca, w którym wprowadzono ograniczenie handlu. W niedziele frekwencja ogółem spadła o 58,2 proc., co oznacza, że centra handlowe w ten dzień tygodnia odwiedziło 5,8 mln osób mniej niż w tym okresie 2017 r. Ponieważ jednocześnie w pozostałe dni tygodnia frekwencja wzrosła o nieco ponad 3 mln, to ostateczny bilans strat liczby gości wynosi 2,75 mln. Odczuwają to głównie mniejsze galerie, te większe w niedziele otwierają część rozrywkową i gastronomiczną.
– W pierwszym kwartale 2018 r. odnotowaliśmy w naszych centrach handlowych wzrost odwiedzalności na poziomie 2,8 proc. To minimalnie mniej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku, kiedy wyniósł on 3,1 proc. To dowód na to, że, tak jak się spodziewaliśmy, Polacy dość szybko przyzwyczaili się do nowej sytuacji i zmienili swoje nawyki zakupowe – mówi Michał Świerczyński, członek zarządu EPP, właściciela kilkunastu centrów handlowych. – Między marcem a majem zauważyliśmy znaczący wzrost odwiedzalności w dni sąsiadujące z niedzielami. W poniedziałki i soboty odwiedzalność w naszych centrach wzrosła o 16 proc., a w piątki o 9 proc. – dodaje.
Opinia
Szymon Mordasiewicz | dyrektor zarządzający Nielsen
W rankingu formatów, które relatywnie najbardziej skorzystały na zakazie handlu w niedziele, liderem są stacje benzynowe, następnie średnie sklepy tradycyjne, a po nich dyskonty. Rynek zadaje pytanie, czy zakaz zmieni nawyki konsumentów. Na podstawie obecnych analiz możemy stwierdzić, że same nawyki nie ulegną zmianie, zmieni się miejsce dokonywania zakupów. Konsumenci zamiast dyskontów, hiper- czy supermarketów w niehandlowe niedziele zmuszeni niejako będą, aby wybrać inny – czynny sklep. Przewidujemy także, że zrobią nieco większe zakupy w sobotę, ale raczej nie na zapas, który wystarczy na tydzień.
Problemy dopiero się zaczną
Niemal 75 proc. ankietowanych spośród respondentów dostrzega wady wprowadzenia zakazu handlu w niedzielę. Z badania zrealizowanego dla ITBC Communication i Polskiej Rady Centrów Handlowych wykonanego przez SW Research wynika, że Polaków najbardziej irytuje sam fakt odgórnej ingerencji w ich wolny wybór, na co wskazało 35 proc. badanych. Taka sama grupa uznała, że uciążliwy jest bardzo duży ruch i kolejki w obiektach handlowych w piątki oraz soboty poprzedzające niehandlowe niedziele. Z drugiej strony tylko 26 proc. badanych nie zauważyło w związku z wejściem w życie nowego prawa żadnych problemów czy uciążliwości.