Szwedzki koncern meblowy całkiem słusznie ma powody do dumy ze swojego designu. O jego jakości świadczą choćby miliony sprzedanych egzemplarzy popularnych mebli. Jednak nie wszystkie wprowadzane do sprzedaży projekty były takim sukcesem jak choćby seria BILLY.

Wieloletni projektant Ikei, Marcus Engman przyznał się podczas Ikea Democratic Design Week w Sydney do swojej największej porażki w karierze projektanta mebli i jednej z największych porażek koncernu. Tą porażką była zaprojektowana w latach 80. XX wieku nadmuchiwana sofa, która miała być genialnym rozwiązaniem. Szczególnie dla tych, którzy lubią regularnie sprzątać pod kanapą.

- To było jak olśnienie. Moment, w którym siedzisz przy stole i czujesz, że wpadłeś na najlepszy pomysł w historii – cytuje news.com.au Marcusa Engmana opowiadającego, jak wpadł na pomysł nadmuchiwanej sofy.

Tymczasem sofa ta okazała się pokazową klapą. Pierwszym problemem było jej nadmuchiwanie – można było ją nadmuchać suszarką do włosów, ale klienci często zapominali, że suszarka musi wtedy dmuchać zimnym powietrzem, więc kanapy się topiły. Kolejnym problemem był fakt, że sofę a.i.r należało regularnie nadmuchiwać, gdyż uciekało z niej powietrze. Jako małą niedogodność przy tych wszystkich problemach należy potraktować fakt, że przy tym wszystkim skrzypiała ona niemiłosiernie.

Marcus Engman jest jednak dumny z faktu, że zaprojektował coś takiego. Twierdzi, że dzięki temu nauczył się tego, jak mebli nie projektować.