Świat broni się przed skutkami pandemii

Koronawirus z ogromną siłą uderzył w globalną gospodarkę. Zastopował produkcję, zachwiał handlem i usługami, pozrywał łańcuchy dostaw, na skraj bankructwa zepchnął dużą część firm.

Aktualizacja: 30.03.2020 06:07 Publikacja: 29.03.2020 21:00

Świat broni się przed skutkami pandemii

Foto: AFP

Sejm uchwalił pakiet przepisów, które mają chronić miejsca pracy, a także zmniejszyć koszty funkcjonowania firm i pomóc im utrzymać płynność finansową. Mikrofirmy, które zatrudniają do dziewięciu osób, mogą liczyć na zwolnienie ze składek do ZUS za marzec, kwiecień i maj. Skorzystać mogą także samozatrudnieni, jeśli ich przychód nie przekracza trzykrotności przeciętnego wynagrodzenia (15 681 zł). Dostępne będzie też świadczenie postojowe w wysokości do ok. 2 tys. zł dla osób zatrudnionych na umowach zlecenia i o dzieło, a także samozatrudnionych z przychodem poniżej trzykrotności przeciętnego wynagrodzenia. Państwo dołoży też 40 proc. do wynagrodzeń pracowników w firmach pogrążonych w kłopotach.

Państwowa tarcza antykryzysowa to dokument liczący kilkaset stron, jednak przedsiębiorcy zgodnie przekonują, że jest spóźniona i niewystarczająca. Zarzucają rządowi bojaźliwość i niedocenianie zagrożenia. Mówią wręcz o tarczy z tektury. – Z wielkim niepokojem odnotowujemy brak uwzględnienia w uchwalonej przez Sejm ustawie o tarczy antykryzysowej propozycji i postulatów przedsiębiorców – komentuje Marek Goliszewski, prezes Business Centre Club.

Przedsiębiorcy zgłaszali potrzebę zwolnienia wszystkich firm z obowiązku płacenia składek ZUS przez sześć miesięcy. Chcieli także zwolnienia z podatków CIT, PIT oraz od nieruchomości i zniwelowania VAT. To minimum.

Czytaj także: Kolejne zwiastuny katastrofy. Pandemia wstrząśnie światem

Na razie tarcza trafiła do Senatu. Będzie gotowa najpewniej w tym tygodniu. – Sytuacja zdrowotna i ekonomiczna przedsiębiorstw, obywateli i państwa wyprzedziła już zapisy uchwalonej ustawy. Niezwłoczne będzie uchwalenie tarczy antykryzysowej numer dwa – uważa Goliszewski.

Skala pomocy w innych krajach daleko przekracza to, co oferuje polski rząd. Firmy mogą tam liczyć na wielomiesięczne zwolnienia ze składek i podatków. Wiele państw decyduje się na znacznie wyższe dopłaty do pensji pracowników, by powstrzymać firmy przed zwolnieniami i ochronić miejsca pracy. W wielu krajach obywatele mogą liczyć na zasiłki, które mają pozwolić im przeżyć, w sytuacji gdy nie mogą zarabiać. Firmy i obywatele z automatu dostają wielomiesięczne wakacje w spłacie kredytów. Dostępne są też atrakcyjne, dofinansowywane przez rządy, kredyty na podtrzymanie działalności firm.

Wartość pakietów pomocowych stale rośnie. W skali świata liczona jest już w bilionach dolarów, a państwa i instytucje finansowe deklarują dalsze jej zwiększanie, jeśli będzie taka potrzeba.

Czytaj także: Koronawirus gorszy niż światowy kryzys finansowy

Rządy na całym świecie walczą dziś przede wszystkim o zapewnienie firmom płynności finansowej, utrzymanie miejsc pracy, a obywatelom – środków do przeżycia. Zwykle wykorzystują do tego podobne mechanizmy. Różnią się skalą i tempem wprowadzania pomocy. Polska nie wypada na tym tle najlepiej. Prace nad naszą tarczą antykryzysową się ślimaczą, rząd ogłosił, że jej wartość sięgnie 212 mld zł, jednak realna pomoc dla firm i obywateli zamknie się w 70–75 mld zł i będzie obwarowana różnymi warunkami.

Jak robią to w Ameryce...

Najwyższą pomoc dla firm i obywateli zapowiedziały Stany Zjednoczone. Wartość pakietu stymulującego gospodarkę, największa w historii USA, ma sięgnąć kwoty 2 bln dolarów.

Czytaj także: Wielki skok bezrobocia w Ameryce

Kilkusetstronicowy dokument szczegółowo opisujący zasady pomocy, po kilku dniach burzliwej debaty, Senat przyjął bez głosu sprzeciwu. Republikanie i demokraci mówią o bezprecedensowym programie, m.in. przeznaczeniu 500 mld dol. na wsparcie branż znajdujących się w trudnej sytuacji. 350 mld dol. ma pójść na pożyczki dla małych firm, 250 mld na dodatkową pomoc dla bezrobotnych, a 4 mld dol. na pomoc dla bezdomnych. Kwotą 100 mld dol. USA zasilą swoje szpitale.

Obywatele mogą liczyć na jednorazową wypłatę 1200 dol., jeśli zarabiają mniej niż 75 tys. dol. rocznie. Do tego mogą otrzymać 500 dol. na dziecko.

Te działania nie powstrzymały jednak lawinowego wzrostu liczby nowych bezrobotnych, która w tygodniu zakończonym 14 marca sięgnęła 3,3 mln. To rekord. Poprzedni najwyższy tygodniowy przyrost nowych bezrobotnych miał miejsce w 1982 r. i było to 695 tys. osób.

...i w Europie

Tu największe wsparcie dla swoich gospodarek przygotowały Niemcy, Francja i Wielka Brytania. Wartość pakietu ratunkowego u naszego zachodniego sąsiada ciągle rośnie i sięga już 750 mld dol. Obejmuje m.in. dokapitalizowanie pogrążonych w kłopotach z powodu pandemii dużych firm, które zatrudniają co najmniej 250 pracowników.

Na utrzymanie płynności firm ma pójść w sumie ponad 600 mld dol. Przeszło 50 mld dol. przeznaczone ma być na bezpośrednie dotacje dla małych firm i osób samozatrudnionych, które utraciły możliwość zaciągnięcia kredytu bankowego. Firmy, które zatrudniają do pięciu pracowników, mogą liczyć na jednorazowe dopłaty w wysokości 9 tys. euro przez trzy miesiące, te zaś, które zatrudniają do dziesięciu pracowników – na 15 tys. euro dopłaty. Niemcy będą też blokować sprzedaż firm w zagraniczne ręce.

Prezydent Francji Emmanuel Macron obiecał nieograniczone wsparcie budżetowe dla firm i pracowników dotkniętych pandemią. Strategia ma obejmować masowy mechanizm płacenia pracownikom tymczasowo zwolnionym przez dotknięte kryzysem firmy. Program obejmuje też zawieszenie płatności podatków dochodowych. Ponad 300 mld dol. mają pochłonąć gwarancje państwowe dla pożyczek bankowych skierowanych dla biznesu. Rząd przygotowuje się też do ewentualnego ratowania spółek, w których udziały ma państwo, takich jak Air France, Airbus czy Renault.

Wielka Brytania przygotowała na wsparcie swojej gospodarki program o wartości 400 mld dol. Rząd dał wakacje podatkowe firmom z wybranych branż, zwłaszcza handlowej, gastronomicznej i turystycznej. Wspiera je też dopłatami w wysokości 10–25 tys. funtów. Ma to zahamować zwolnienia. Duża część programu skierowana jest do banków. Dzięki temu kredytobiorcy mogą liczyć na trzymiesięczne wakacje w spłacie zobowiązań. Firmy, które będą potrzebowały pieniędzy na wynagrodzenia, czynsz, zapłatę dostawcom, dostaną atrakcyjne, wspierane przez rząd, kredyty. Bank Anglii drastycznie ściął stopy procentowe i obniżył bankom wymogi kapitałowe. Rząd szykuje też pakiet wsparcia dla lotnictwa.

Hiszpania na walkę ze skutkami gospodarczymi pandemii zaadeklarowała jak dotąd 220 mld dol. I tu dominują dopłaty do działalności firm i pensji pracowników, czasowe odstąpienie od poboru podatków i innych danin oraz gwarancje kredytowe. W weekend rząd ogłosił zakaz zwalniania pracowników w konsekwencji pandemii.

Mniejsze kwoty, na razie rzędu dziesiątek miliardów dolarów, na walkę z kryzysem zadeklarowały Włochy czy Portugalia. Ale i tam wartość pakietów pomocowych rośnie niemal z dnia na dzień.

– Sytuacja w Czechach rozwija się dynamicznie. Stan wyjątkowy został ogłoszony wraz z decyzjami gospodarczymi, finansowymi i socjalnymi – wszystko zostało uruchomione i działa realnie – opowiada znający tamtejsze realia Sergiusz Najar, bankowiec i doradca ekonomiczny, ekspert w sprawach gospodarczych regionu V4. – Banki komercyjne praktycznie automatycznie odkładają spłatę rat kapitałowych i odsetkowych kredytów i pożyczek dla firm oraz uruchomiły podobny proces wobec osób, które tracą pracę i płynność. Zasilanie pracowników, poprzez dopłaty do wynagrodzeń, realizują urzędy pracy i oddziały tutejszego odpowiednika ZUS (CSSZ). Wszystko jest bardzo przejrzyste i dostępne – wylicza.

Jego zdaniem pomaga fakt, że premierem jest znaczący przedsiębiorca, ministrem gospodarki bezpartyjny fachowiec, zaś rząd koalicyjny uzyskał pełne wsparcie opozycji i prezydenta. – Realnie w wypłatach natychmiastowych z budżetu te działania są warte w przeliczeniu 30 mld zł. Do tego trzeba dodać wsparcie banku centralnego dla banków komercyjnych i linie kredytowe banku CMZB, odpowiednika polskiego BGK, szacowane na dalsze 10 mld zł. Osobną kwestią jest koszt odroczenia składek ZUS i NFZ oraz poboru CIT i PIT – mówi Sergiusz Najar. Dodaje, że w tym tygodniu czeski rząd ma zdecydować o natychmiastowym odroczeniu na sześć miesięcy spłat kredytów i pożyczek dla osób fizycznych i firm.

Instytucje finansowe

We wsparcie gospodarki włączają się też międzynarodowe instytucje finansowe. Europejski Bank Centralny uruchomił pakiet pomocowy o wartości 820 mld dol. przeznaczony na skup obligacji rządowych i korporacyjnych. Wartość pakietu zostanie zwiększona w razie potrzeby.

Z kolei Międzynarodowy Fundusz Walutowy przygotował wart 50 mld dol. program tanich pożyczek dla najbiedniejszych państw dotkniętych epidemią koronawirusa, zaś Bank Światowy przeznaczył 12 mld dol. na linię kredytową dla krajów walczących ze skutkami pandemii.

Sejm uchwalił pakiet przepisów, które mają chronić miejsca pracy, a także zmniejszyć koszty funkcjonowania firm i pomóc im utrzymać płynność finansową. Mikrofirmy, które zatrudniają do dziewięciu osób, mogą liczyć na zwolnienie ze składek do ZUS za marzec, kwiecień i maj. Skorzystać mogą także samozatrudnieni, jeśli ich przychód nie przekracza trzykrotności przeciętnego wynagrodzenia (15 681 zł). Dostępne będzie też świadczenie postojowe w wysokości do ok. 2 tys. zł dla osób zatrudnionych na umowach zlecenia i o dzieło, a także samozatrudnionych z przychodem poniżej trzykrotności przeciętnego wynagrodzenia. Państwo dołoży też 40 proc. do wynagrodzeń pracowników w firmach pogrążonych w kłopotach.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Gospodarka
20 lat Polski w UE. Dostęp do unijnego rynku ważniejszy niż dotacje
Materiał Promocyjny
Co czeka zarządców budynków w regulacjach elektromobilności?
Gospodarka
Bez potencjału na wojnę Iranu z Izraelem
Gospodarka
Grecja wyleczyła się z trwającego dekadę kryzysu. Są dowody
Gospodarka
EBI chce szybciej przekazać pomoc Ukrainie. 560 mln euro na odbudowę
Gospodarka
Norweski fundusz: ponad miliard euro/dolarów zysku dziennie