Zapaść w przemyśle zatacza szersze kręgi

W lutym tempo rozwoju gospodarki strefy euro ustabilizowało się na niskim poziomie, ale sytuacja w przemyśle jest najgorsza od połowy 2013 r. - sugerują wstępne odczyty PMI, wskaźników koniunktury bazujących na ankiecie wśród menedżerów przedsiębiorstw.

Publikacja: 21.02.2019 10:43

Zapaść w przemyśle zatacza szersze kręgi

Foto: Adobe Stock

Zbiorczy PMI, obejmujący sektory przemysłowy i usługowy w strefie euro, wzrósł w lutym do 51,4 pkt, z 51 pkt w styczniu - podała w czwartek obliczająca tę serię wskaźników firma IHS Markit. Ekonomiści przeciętnie spodziewali się odczytu na poziomie 51,1 pkt.

Każdy odczyt PMI powyżej 50 pkt oznacza, że sytuacja ankietowanych firm poprawiła się w porównaniu do poprzedniego miesiąca, dystans od tej granicy stanowi zaś miarę tempa tej poprawy. Lutowy odczyt sugeruje więc, że gospodarka strefy euro rozwija się nieco szybciej, niż w poprzednich dwóch miesiącach, ale wciąż bardzo wolno.

Pierwsza zwyżka zbiorczego PMI po pięciu z rzędu zniżkach to efekt poprawy koniunktury w usługach. W tym sektorze barometr aktywności wzrósł do 52,3 pkt., z 51,2 pkt w styczniu. Jednocześnie PMI w przemyśle przetwórczym po raz pierwszy od czerwca 2013 r. znalazł się poniżej 50 pkt, co oznacza, że aktywność w tym sektorze maleje. Wskaźnik ten spadł w lutym do 49,2 pkt, z 50,5 pkt w styczniu.

Pogorszenie się koniunktury w przemyśle eurolandu to z kolei w dużej mierze odzwierciedlenie zapaści w tym sektorze w Niemczech. Nad Renem przemysłowy PMI minimalnie poniżej 50 pkt był już w styczniu, w lutym zmalał jeszcze bardziej, do 47,6 pkt. To najsłabszy odczyt od przełomu 2012 i 2013 r., gdy gospodarka Eurolandu była w recesji związanej z kryzysem fiskalnym.

Tym razem dekoniunkturę w niemieckim przemyśle ekonomiści wiążą głównie ze spowolnieniem gospodarczym w Chinach, osłabieniem globalnego handlu, a także zmianami regulacyjnymi w branży motoryzacyjnej oraz niskim w II połowie ub.r. stanem wód w Renie.

Za sprawą poprawy koniunktury w sektorze usługowym, zbiorczy PMI w Niemczech wzrósł do 52,7 pkt, z 52,1 pkt w styczniu. We Francji ten sam wskaźnik wzrósł do 49,9 pkt, z 48,2 pkt w styczniu. Tam jednak zwyżkę odnotował zarówno PMI usługowy, jak i przemysłowy, co prawdopodobnie wiąże się z zakończeniem protestów tzw. „żółtych kamizelek", które wcześniej paraliżowały gospodarkę.

IHS Markit oblicza też PMI w polskim przemyśle, ale nie publikuje jego wstępnych szacunków. Lutowy odczyt tego wskaźnika ukaże się na początku marca. Dane z Niemiec, które są głównym partnerem handlowym Polski, nie napawają jednak optymizmem. Tym bardziej, że przemysłowy PMI nad Wisłą już od listopada jest poniżej 50 pkt. Z drugiej strony, twarde dane dotyczące produkcji przemysłowej nie potwierdziły jak dotąd spowolnienia, które sygnalizują wskaźniki ankietowe.

Zbiorczy PMI, obejmujący sektory przemysłowy i usługowy w strefie euro, wzrósł w lutym do 51,4 pkt, z 51 pkt w styczniu - podała w czwartek obliczająca tę serię wskaźników firma IHS Markit. Ekonomiści przeciętnie spodziewali się odczytu na poziomie 51,1 pkt.

Każdy odczyt PMI powyżej 50 pkt oznacza, że sytuacja ankietowanych firm poprawiła się w porównaniu do poprzedniego miesiąca, dystans od tej granicy stanowi zaś miarę tempa tej poprawy. Lutowy odczyt sugeruje więc, że gospodarka strefy euro rozwija się nieco szybciej, niż w poprzednich dwóch miesiącach, ale wciąż bardzo wolno.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Gospodarka
Norweski fundusz: ponad miliard euro/dolarów zysku dziennie
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Gospodarka
Pozytywne sygnały z niemieckiej gospodarki
Gospodarka
Ban na szybkie pociągi i hotele za niespłacane długi
Gospodarka
Polska rozwija się tak, jakby kryzysów nie było
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Gospodarka
prof. Agnieszka Chłoń-Domińczak: Im starsze społeczeństwo, tym więcej trzeba pieniędzy na zdrowie