W środę Parlament Europejski opowiedział się za przyjęciem kompleksowej umowy gospodarczo-handlowej (CETA) między UE a Kanadą, zamykając tym samym proces jej ratyfikacji na poziomie UE.
Komisja Europejska, która w imieniu państw członkowskich prowadziła od 2009 roku negocjacje w tej sprawie, zaznaczyła, że CETA stwarza nowe możliwości dla unijnych firm. "Zaoszczędzą one ponad 500 mln euro rocznie (w bieżących cłach na towary wywożone do Kanady); prawie 99 proc. tych oszczędności będzie można uzyskać już na początku obowiązywania umowy" - pisze KE w komunikacie.
KE zwróciła także uwagę, że „najwięcej korzyści odniosą mniejsze firmy, których nie stać na ponoszenie kosztów związanych z biurokracją. Małe przedsiębiorstwa zaoszczędzą czas i pieniądze, na przykład unikając podwójnych wymagań w zakresie testów, długotrwałych procedur celnych i wysokich kosztów prawnych".
Bruksela przekonuje też, że CETA stwarza nowe możliwości dla rolników i producentów żywności, przy jednoczesnej pełnej ochronie wrażliwych obszarów gospodarki UE.
„Możliwości zbytu niektórych produktów na unijnych rynkach są ograniczone i wyselekcjonowane oraz wyrównane przez możliwości zbytu na rynkach kanadyjskich pozwalające na realizację ważnych europejskich interesów eksportowych w odniesieniu do wina, wyrobów alkoholowych, owoców i warzyw, produktów przetworzonych, a także ochronę na rynku kanadyjskim 143 europejskich produktów wysokiej jakości (tzw. +oznaczeń geograficznych+)" – wskazała KE.