Europejski wskaźnik nastrojów (ESI), obliczany przez Komisję Europejską na podstawie ankiety wśród gospodarstw domowych i menedżerów przedsiębiorstw dla każdego z państw UE, w kwietniu w UE wyniósł 109,7 pkt, po 99,9 pkt w marcu. To oznacza, że znalazł się najwyżej od listopada 2018 r. i o niemal 6 proc. powyżej poziomu z lutego 2020 r, czyli ostatniego miesiąca przed rozpowszechnieniem się COVID-19 w Europie.
Tak dużej zwyżki (o 9,9 pkt.) jak w kwietniu ESI nie zanotował jeszcze nigdy w swojej historii, sięgającej 1985 r. Dotychczasowy rekord (7,8 pkt) został ustanowiony w czerwcu ub.r., gdy luzowane były restrykcje po pierwszej fali epidemii. W tym kontekście kwietniowa, spektakularna poprawa nastrojów jest sporym zaskoczeniem. W większości krajów UE nadal obowiązują bowiem antyepidemiczne ograniczenia aktywności ekonomicznej. Z drugiej strony, akcja szczepień, która przebiegała w pierwszych miesiącach roku rozczarowująco wolno, nabrała w kwietniu rozmachu.
W Europie Środkowo-Wschodniej, gdzie trzecia fala COVID-19 jest większa niż w zachodniej Europie, nastroje przedsiębiorców i konsumentów również mocno się poprawiły, ale są wyraźnie słabsze niż na Zachodzie.
W Polsce ESI wzrósł w kwietniu do 101,6 pkt z 90,3 pkt miesiąc wcześniej. Większej zwyżki tego barometru nastojów KE nie odnotowała w żadnej innej dużej gospodarce UE. Mimo to, ESI pozostaje w Polsce minimalnie poniżej poziomu z lutego 2020 r. Na Węgrzech oraz w Czechach, Bułgarii i Rumunii dystans do stanu sprzed pandemii jest nawet większy.