„Zjednoczone Królestwo uważano kiedyś za ostoję stabilizacji, a dziś stajemy się pośmiewiskiem” - stwierdził w otwartym liście do deputowanych na łamach portalu Politico szef brytyjskiej części Siemensa. – „Było jasne od tygodni, że jedyną drogą rozwiązania tego jest kompromis rządu z parlamentem". 

Maier stwierdził też, że coraz trudniej uzyskiwać mu poparcie rady dyrektorów dla decyzji inwestycyjnych, gdy W. Brytania zmierza ku „ogromnie niszczącemu" twardemu brexitowi. „Dość tego! Wszyscy tracimy cierpliwość. Podejmijcie decyzję i zjednoczcie się wokół kompromisu o unii celnej, która zapewni bezpieczeństwo gospodarcze i stabilizację" - cytuje Reuter.

Straty w gospodarce

Bank Goldman Sachs oszacował, że brytyjska gospodarka straciła od referendum w połowie 2016 r. niemal 2,5 proc. PKB i została w tyle za innymi krajami zaawansowanymi gospodarczo, bo niepewność szkodzi inwestycjom.

„Politycy nie potrafią w dalszym ciągu zadecydować w głosowaniu. Wynikająca z tego niepewność o przyszłe stosunki polityczno-gospodarcze z Unią wywołała realne koszty gospodarcze, które rozeszły się też po innych krajach. Wstrząsy niepewności zaważyły na wzroście inwestycji bezpośrednio po głosowaniu o brexicie, a także ostatnio wraz z nowym nasileniem się tej niepewności " - stwierdzili ekonomiści banku w nocie dla klientów.

Według ich modelu, koszt brexitu wyniósł ok. 600 mln funtów tygodniowo od 23 czerwca 2016.

Jeśli dojdzie do rozstania bez umowy, to według scenariusza banku istnieje 15 proc. możliwości znacznej utraty produkcji przez ten kraj i istotnego wstrząsu globalnego zaufania wywołanego nagłą deprecjacją funta szterlinga. Najbardziej odczują ten scenariusz kraje europejskie, straty ich produkcji mogą wynieść ok. 1 proc. PKB - oceniają ekonomiści Goldman Sachs.