Steinhoff zaznaczył, że ten rząd wykazuje się dużą aktywnością na różnych polach.
- Odróżnia się od swoich poprzedników, którzy w różnych obszarach nie podejmowali reform. Myślę o gospodarce, problemach, które ma elektroenergetyka czy górnictwo węgla kamiennego, gdzie procesy restrukturyzacji ruszyły. W makroekonomii przestrzegałbym przed nadmiernym optymizmem – mówił gość.
Przyznał, że spadek bezrobocia cieszy, ale jest to też sygnał, iż z demografią i jej konsekwencjami trzeba się liczyć. - W polskiej gospodarce będzie coraz bardziej widoczny brak rąk do pracy – prognozował.
Steinhoff przypomniał, że cały czas oscylujemy w granicach 55 proc. zadłużenia w stosunku do PKB. - Perspektywa stanu finansów publicznych w dalszym ciągu nie jest dobra – ocenił.
- 2,4 proc. deficytu finansów publicznych, przy bardzo wysokim zadłużeniu w stosunku do PKB jest w dalszym ciągu niebezpieczne. To przełoży się na rentowność obligacji, która już jest bardzo wysoka, na poziomie 3,4 proc., Niemcy mają 10 razy mniejszą. Płacimy bardzo wysoko za pożyczanie pieniędzy, które nam pozwalają finansować deficyt – dodał.
Podkreślił, że oscylowanie na krawędzie 55 proc. jest bardzo niebezpieczne. - Polityka budżetowa ostatnich kilkunastu lat nie cieszy się moją dobrą oceną. Pamiętajmy, że przejedzono 150 mld zł z OFE – mówił.