Inwestorzy w Warszawie mieli nadzieję, że po środowym odbiciu notowań, indeksy będą w kolejnych dniach kontynuowały drogę na północ, jednak wczoraj WIG20 spadł o 0,48 proc. Dzisiejszy początek handlu daje jednak promyk nadziei. WIG20 zyskuje 0,13 proc. do 1767 pkt. Wczorajsza gwiazda sesji, czyli JSW, które zdrożały o 5,5 proc. dziś zyskuje kolejne 2 proc. W gronie największych spółek najmocniej spadają notowania Lotosu, o 0,4 proc.

mWIG40 traci lekko 0,04 proc., a sWIG80 zyskuje 0,1 proc. Widać, że inwestorzy zachowują się póki co niepewnie. Dopiero w kolejnych godzinach handlu dowiemy się, w jakim kierunku będą podążać indeksy.

Na Wall Street inwestorów przestraszyła kontynuacja korekty. Po tym jak przez trzy sesje indeksy mocno spadły, w środę doszło do odbicia. Szansa na jego kontynuację była również na początku czwartkowej sesji. Indeksy jednak po kilku godzinach zeszły na ujemne terytorium i tam już pozostały. W efekcie blisko cały dorobek, jaki byki wypracowały w środę, został w czwartek przekreślony. Podaż znów skupiła się na największych spółkach technologicznych. S&P 500 stracił ponad 1,7 proc., a Nasdaq 2 proc.

Jednak na głównych azjatyckich parkietach w większości dominował kolor zielony. Pod koniec sesji chiński Shanghai Composite i japoński Nikkei rosły o około 0,7 proc. Południowokoreański Kospi zniżkował lekko o 0,06 proc.

Do pozytywnych danych jakie poznaliśmy przed rozpoczęciem piątkowego handlu można zaliczyć wzrost PKB Wielkiej Brytanii. W lipcu gospodarka na Wyspach wzrosła w ujęciu miesięcznym o 6,6 proc. Specjaliści podkreślają jednak, że kraj nadal nie odbudował swojego potencjału. - Chociaż gospodarka brytyjska stale podąża ku ożywieniu, Wielka Brytania nadal musi nadrobić prawie połowę PKB utraconego od początku pandemii – stwierdził Darren Morgan, dyrektor brytyjskiego urzędu statystycznego.