Duży biały korpus dziennej świecy na wykresie WIG20 robi wrażenie. Zwłaszcza, że w piątek była to mała świeczka na relatywnie podwyższonym wolumenie. Z perspektywy AT wygląda to jak klasyczny zwrot w krótkoterminowym układzie spadkowym. Zwłaszcza, że RSI(14) odbił się od granicy wyprzedania, na MACD pojawił się sygnał kupna, a ATR(14) ruszył w górę. Ruch wzrostowy potwierdziły też zwyżkujące mWIG40 i sWIG80. Ponadto Wall Street zakończyła wczorajszą sesję zwyżkami - S&P500 zyskał 1,6 proc., a Nasdaq Composite 1,9 proc. Azja kończyła dzisiejsze notowania w stonowanych nastrojach - Nikkei 225 rósł o 0,1 proc., a Hang Seng spadał o 0,7 proc.

Trudno będzie podtrzymać takie tempo ruchu, jak z poniedziałku, co pokazały pierwsze minuty po otwarciu notowań na GPW. Tuż po 9.00 WIG20 spadał o 0,6 proc., a mWIG40 i sWIG80 rosły o 0,3 proc. i 0,7 proc. Patrząc szerzej na wykres WIG20 widać, że sekwencja coraz niższych szczytów w krótkoterminowym układzie spadkowym nie została zanegowana. Do tego potrzebny jest ruch powyżej 1787 pkt. Realne, ale trudne wyzwanie. Bykom sprzyjać może timing - koniec kwartału i miesiąca, a także dobre wieści na temat wsparcia fiskalne w UE i USA. Z drugiej strony wciąż mamy rosnące tempo drugiej fali pandemii, która na pewno będzie zwiększać obawy inwestorów o potencjalne ograniczenia społeczno-gospodarcze w poszczególnych krajach.

Dziś rano o 0,9 proc. taniała ropa WTI, co może wywierać presję na amerykańskie indeksy (futuresy na S&P500 spadały w tym czasie o 0,2 proc.). Przy 1880 USD za uncje oscylowało złoto, a euro umacniało się o 0,1 proc. do dolara. Dziś w nocy czeka nas debata prezydencka w USA, co może wstrzymywać aktywność inwestorów zagranicznych.