Bezkrólewie w Komisji Nadzoru Finansowego nie trwało zbyt długo. Niespełna dwa tygodnie po tym, gdy do dymisji podał się przewodniczący nadzoru Marek Chrzanowski (co miało związek z tzw. aferą taśmową i oskarżeniami o złożenie propozycji korupcyjnej biznesmenowi Leszkowi Czarneckiemu), premier wyznaczył nową osobę na szefa KNF. Szeryfem rynku został Jacek Jastrzębski.
Kim jest szef KNF?
Nowy szef KNF jest doktorem habilitowanym nauk prawnych, profesorem Uniwersytetu Warszawskiego zatrudnionym w Katedrze Prawa Cywilnego i Administracji. Przez ostatnie lata związany był też z bankiem PKO BP. W latach 2008–2018 pełnił funkcję zastępcy dyrektora departamentu prawnego PKO BP. Premier Mateusz Morawiecki przy okazji nominacji Jastrzębskiego wyraził przekonanie, że decyzja ta przyczyni się do wzmocnienia sprawności funkcjonowania nadzoru nad polskim rynkiem finansowym. W opinii szefa rządu silny i niezależny nadzór finansowy jest istotnym elementem budowania bezpieczeństwa obrotu gospodarczego w Polsce oraz zaufania Polaków do sektora finansowego.
Mimo że nominacja Jastrzębskiego na szefa KNF jest sporym zaskoczeniem, przedstawiciele rynku uważają, że jest to właściwa osoba na właściwym miejscu. – Jastrzębski to nie tylko teoria, ale także i praktyka. Z jednej strony doskonale zna się na zagadnieniach prawnych, ale też wie, jak je zastosować na rynku, tak aby nie stanowiły one jedynie obciążenia – mówi jedna z osób związana z rynkiem kapitałowym.
Nieoficjalnie mówi się, że pierwszą decyzją Jacka Jastrzębskiego może być wymiana zastępców przewodniczącego. Ci są co prawda wybierani przez premiera, ale wskazuje ich właśnie przewodniczący Komisji. Obecnie stanowiska zastępców przewodniczącego zajmują Marcin Pachucki (po odejściu Chrzanowskiego przejściowo pełnił obowiązki szefa nadzoru) oraz Andrzej Diakonow.
Nowy szef Komisji Nadzoru Finansowego już na starcie swojego urzędowania będzie musiał się zmierzyć także z innymi wyzwaniami. To najważniejsze to oczywiście odbudowa zaufania do KNF. Sytuacja, w jakiej się znalazł, jest bezprecedensowa. Po raz pierwszy zmianie warty na stanowisku przewodniczącego Komisji towarzyszyło bowiem tak wielkie zamieszanie. To oczywiście pokłosie wydarzeń z byłym szefem KNF Markiem Chrzanowskim w roli głównej, który podał się do dymisji. Tym samym stał się pierwszym przewodniczącym KNF, który nie dotrwał do końca pięcioletniej kadencji.