Reklama

"Wołyń": Trauma historii i miłość

„Wołyń" Wojciecha Smarzowskiego to film bardzo ważny. Wielkie ostrzeżenie przed ideologiami nacjonalistycznymi. Od piątku na ekranach.

Aktualizacja: 05.10.2016 07:57 Publikacja: 04.10.2016 17:57

"Wołyń": Trauma historii i miłość

Foto: Krzysztof Wiktor/Materiały prasowe

Rzeź wołyńska w 1943 roku. Trzeba mieć wielką odwagę, żeby porwać się na taki temat. Ale Wojciechowi Smarzowskiemu odwagi nie brakuje. To artysta, który zawsze mówił w swoich filmach o Polsce. Mądrze, bez podlizywania się publiczności i taryfy ulgowej. Tego wymaga poważny stosunek do własnego kraju. A dla Smarzowskiego też do zawodu. „Dla błahych opowiastek nie chciałoby mi się wyciągać kamery z robura" – powiedział mi kiedyś. „Wesele", „Dom zły", „Róża", „Drogówka", „Pod Mocnym Aniołem" to obrazy ostre, bolesne, zmuszające widza do uczciwego przyjrzenia się rzeczywistości, historii, sobie. Za dwa dni wchodzi na ekrany „Wołyń".

Pozostało jeszcze 89% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Film
Robert Redford nie żyje. Miał 89 lat
Film
„Metropolis" i „Doktor Mabuse". 20. edycja Święta Niemego Kina im. Anny Sienkiewicz-Rogowskiej
Film
„Franz Kafka” Agnieszki Holland polskim kandydatem do Oscara
Film
„Teściowie 3”. Podzielona Polska na chrzcinach
Film
Złoty Lew dla Jima Jarmuscha za „Father Mother Sister Brother”
Reklama
Reklama