Scarlett Johansson ma w filmie Ridley'a Scotta zagrać fotoreporterkę Lynsey Addario, laureatkę nagrody Pulitzera.

Aktorka nie godzi się na to, by jednym z fundatorów filmu był saudyjski książę. O jej reakcji na tę informację mówi Lynsey Addario w rozmowie z New York Times. - Powiedziała, że absolutnie się na to nie zgadza. "Ten facet prowadzi wojnę w Jemenie i przetrzymuje kobiety w więzieniach" - powiedziała.

Aktorka była przeciwna pomocy księcia zanim światło dzienne ujrzały informacje w sprawie zabójstwa dziennikarza Jamala Khashoggiego.

- Czy chcę, aby był on kojarzony z tym filmem? Oczywiście, że nie. Dziękuję Bogu, że nie jest - powiedziała Addario.

W kwietniu Bin Salman udał się do Hollywood, gdzie spotkał się z przedstawicielami studiów filmowych i znanymi aktorami. Wizyta saudyjskiego księcia spotkała się z protestami.