Drzewo stało około 300 metrów od wsi Piotrowice, na terenie województwa lubuskiego, tuż przy granicy z województwem dolnośląskim.

Według specjalistów dąb wykiełkował około 1250 roku, ma ponad 760 lat, 28 m wysokości, a obwód jego pnia wynosi około 10 metrów. Korona ma rozpiętość około 16 metrów.

Chrobry, dąb szypułkowy, został uznany za pomnik przyrody w latach 60. ubiegłego wieku, ale już przed wojną był objęty ochroną.

Jak informuje Radio Zachód, po pożarze we wnętrzu drzewa, od 2014 roku liście pojawiały się tylko na pojedynczych konarach. - Stwierdziliśmy, że nie ukazał się w tym roku ani jeden listek, ani jeden pęd z tego drzewa. Wszyscy jesteśmy w takiej żałobie, prawdopodobnie dąb już umarł. Jeszcze przed laty można było do środka wejść tam, mieściło się kilkanaścioro dzieci - powiedział w rozmowie ze stacją Maciej Boryna z Towarzystwa Bory Dolnośląskie.

Nazwa dębu wzięła się z legendy jakoby cesarz Otton III miał pod nim spotkać z Bolesławem Chrobrym.