Nie ma alternatywy dla systemu depozytowego

Według badań firmy IBRiS 96 proc. Polaków uważa, że opakowań jest za dużo i producenci powinni wziąć za nie odpowiedzialność. Wprowadzenie systemu depozytowego pozwoli zwiększyć poziom odzysku i recyklingu odpadów.

Publikacja: 29.10.2020 09:00

System depozytowy (kaucyjny), czyli kaucja zwrotna za opakowania po napojach (za butelki i puszki metalowe, szklane, oraz plastikowe), polega na tym, że kupując napój, konsument uiszcza poza ceną pewną kwotę jako depozyt, którą odzyskuje w momencie zwrotu zużytego opakowania do sklepu.

Polska jeszcze w 2020 roku powinna poddać recyklingowi 50 proc. odpadów komunalnych, czyli około 6 mln ton. Tymczasem z danych GUS wynika, że poziom ich przetworzenia w 2018 roku sięgał zaledwie 26,1 proc. Przyczyną takiej sytuacji, zdaniem ekspertów, jest słaby poziom odzysku odpadów i duże obciążenia finansowe gmin, które realizują te zadania.

– Polska w tym roku ma obowiązek wdrożyć dyrektywę europejską dotyczącą m.in. rozszerzonej odpowiedzialności producentów za opakowania. Należy rozdzielić dwa strumienie odpadów: opakowania po napojach, dla których rozszerzona odpowiedzialność producentów powinna być realizowana przez wprowadzenie powszechnego systemu depozytowego, oraz finansowanie przez producentów określonych czynności dotyczących odpadów po opakowaniach w ramach gminnego systemu gospodarowania odpadami z gospodarstw domowych. W obu przypadkach podmiotem odpowiedzialnym i finansującym powinni być producenci – mówi Sylwia Szczepańska, dyrektor ds. dialogu, Federacja Przedsiębiorców Polskich.

W Europie mniej śmieci

W Europie system depozytowy działa w dziesięciu krajach, ale także w Kanadzie czy Australii, a w najbliższych latach pojawi się co najmniej w kilku kolejnych. Z doświadczeń krajów wynika, że aż 90 proc. wszystkich objętych systemem opakowań zostaje zebranych i może zostać poddanych recyklingowi. Pozwala to nie tylko spełnić wymogi przepisów unijnych dotyczących zbiórki np. butelek PET, ale też tworzy duże strumienie surowców wysokiej jakości, które mogą być ponownie wykorzystane do produkcji opakowań.

Wprowadzenie systemu depozytowego przekłada się też bezpośrednio na poziom czystości przestrzeni publicznej. W bardzo wielu krajach to właśnie chęć zmniejszenia ilości śmieci na ulicach czy w lasach była głównym powodem wprowadzenia systemu. – W Holandii rozszerzenie systemu depozytowego spowodowane było przede wszystkim chęcią zmniejszenia zaśmiecenia w przestrzeni publicznej i ograniczenia skutków zaśmiecenia dla rolnictwa – dodaje Szczepańska.

Dobrze zaprojektowany system da korzyści

Eksperci oceniają, że wprowadzenie systemu depozytowego przyniesie Polsce wiele korzyści. Po pierwsze, to czystsza przestrzeń publiczna. Po drugie, system depozytowy to część schematu rozszerzonej odpowiedzialności producenta i przeniesie koszty gospodarowania odpadami opakowaniowymi po napojach z gmin i mieszkańców na producentów i konsumentów.

– Zamknięcie obiegu plastiku jest możliwe, realne i bliskie, wymaga jednak podjęcia konkretnych działań i to w możliwie jak najszybszym czasie – mówi Frédéric Guichard, prezes Żywiec Zdrój. System depozytowy jest absolutnie konieczny dla zapewnienia wysokich wskaźników zbiórki odpadów opakowaniowych, które umożliwią pozyskiwanie wystarczającej ilości wysokiej jakości surowca rPET, niezbędnego do wytwarzania opakowań z recyklingu, czyli kolejnych butelek z butelek. Dzięki temu zebrany z rynku i poddany recyklingowi plastik zniknie ze środowiska naturalnego, do którego nigdy nie powinien trafiać – dodaje prezes Żywiec Zdrój.

Zaprojektowanie skutecznego systemu depozytowego wymaga współpracy wielu instytucji. – Najważniejsze, by taki system działał na terenie całego kraju i był wygodny dla konsumenta, który będzie mógł zwracać zużyte opakowania w sklepach i innych punktach handlowych. Powinien być zarządzany przez organizację reprezentującą producentów wprowadzających napoje na polski rynek, działającą na zasadzie non-for-profit. Koszty jego funkcjonowania powinni ponosić producenci, którzy wprowadzają opakowania na rynek – mówi Sylwia Szczepańska. Ale oprócz regulacji konieczne jest pełne zrozumienie celu tych działań i współpraca wszystkich stron – producentów opakowań, dystrybutorów i konsumentów.

Kosztowne, ale jest zgoda

– Choć jest to rozwiązanie relatywnie kosztowne, to jednak dla spełnienia wysokich wymogów dotyczących zbiórki i recyklingu opakowań po napojach (90 proc. butelek PET wprowadzonych na rynek musi zostać zebranych i poddanych recyklingowi) nie ma alternatywy. Nawet producenci, którzy będą zobowiązani utrzymywać ten system, doceniają jego pozytywne aspekty, do których przede wszystkim należy zaliczyć bardzo wysokie poziomy zbiórki zużytych opakowań oraz dostęp do wysokiej jakości surowca, który można ponownie wykorzystać do produkcji tychże opakowań – mówi Julia Patorska, partner associate, zespół ds. zrównoważonego rozwoju Deloitte. Równocześnie należy mieć na uwadze, że nawet najlepiej funkcjonujący system depozytowy nie zastąpi innych, bardziej horyzontalnych rozwiązań. – W Polsce wprowadzenie systemu obejmującego opakowania z butelek PET, szklanych, puszek aluminiowych i stalowych oraz kartonów do płynnej żywności ograniczy strumień odpadów komunalnych zaledwie o 6 proc. Choć gdy przyjrzymy się tylko opakowaniom, które trafiają do gospodarstw domowych, to tak szeroko funkcjonujący system depozytowy mógłby ograniczyć strumień odpadów opakowaniowych z tego źródła aż o 30 proc. Do pełni jego sukcesu potrzebny jest także dobrze funkcjonujący system rozszerzonej odpowiedzialności producenta, który będzie także poprawnie organizował proces dla pozostałych opakowań, nieobjętych systemem depozytowym – dodaje Julia Patorska.

- Artykuł powstał w ramach dodatku promocyjno - informacyjnego „Recykling - świat bez odpadów”

System depozytowy (kaucyjny), czyli kaucja zwrotna za opakowania po napojach (za butelki i puszki metalowe, szklane, oraz plastikowe), polega na tym, że kupując napój, konsument uiszcza poza ceną pewną kwotę jako depozyt, którą odzyskuje w momencie zwrotu zużytego opakowania do sklepu.

Polska jeszcze w 2020 roku powinna poddać recyklingowi 50 proc. odpadów komunalnych, czyli około 6 mln ton. Tymczasem z danych GUS wynika, że poziom ich przetworzenia w 2018 roku sięgał zaledwie 26,1 proc. Przyczyną takiej sytuacji, zdaniem ekspertów, jest słaby poziom odzysku odpadów i duże obciążenia finansowe gmin, które realizują te zadania.

Pozostało 88% artykułu
Ekonomia
Witold M. Orłowski: Słodkie kłamstewka
Ekonomia
Spadkobierca może nic nie dostać
Ekonomia
Jan Cipiur: Sztuczna inteligencja ustali ceny
Ekonomia
Polskie sieci mają już dosyć wojny cenowej między Lidlem i Biedronką
Ekonomia
Pierwsi nowi prezesi spółek mogą pojawić się szybko