Andrzej Gołota pozwał Jarosława Sokołowskiego za jego słowa, że walka sprzed 18 lat, w której polski pięściarz mierzył się z Michaelem Grantem została przez naszego boksera celowo przegrana.

Jak relacjonuje "TVN Warszawa" sędzia Andrzej Lipiński uznał, że "Masa" nie przedstawił żadnego dowodu, który byłby potwierdzeniem jego słów. Sąd uznał więc twierdzenia świadka koronnego za bezprawne. Sędzia podkreślił, że nie można bezpodstawnie oskarżać innych osób, nie biorąc odpowiedzialności za swoje słowa. Zwrócił też uwagę, że choć ustawa gwarantuje świadkowi koronnemu bezkarność za popełnione przez niego wcześniej przestępstwa, to owa bezkarność nie roztacza się na postępowanie cywilne i na tej płaszczyźnie musi on ponieść odpowiedzialność.

Wyrok jest nieprawomocny. - Jeśli jednak utrzyma się w mocy, "Masa" będzie musiał przeprosić Andrzeja Gołotę, wpłacić 10 tysięcy złotych na cel społeczny oraz pokryć koszty procesu - podaje "TVN Warszawa".