- Choć większy udział finansowy w PPK wiąże się z kosztem dla przedsiębiorców, to jednak część z nich zapewne zdecyduje się na wyższe wpłaty dla wybranych pracowników. Dzięki temu pracodawcy, którym zależy na zatrudnianiu i utrzymaniu wartościowych kadr, mogą poszerzyć ofertę benefitów i tym samym zwiększyć swoją konkurencyjność na rynku – mówił z kolei Grzegorz Chłopek, prezes zarządu Nationale-Nederlanden PTE.
PPK ruszył z początkiem lipca, w największych firmach, które zatrudniają co najmniej 250 osób. Dziś pierwszy etap tego programu mamy już za sobą. Największe firmy uruchomiły u siebie PPK i udostępniły je pracownikom. Pierwsze pieniądze popłynęły już na ich konta w tym programie. Na razie nie ma jednak jeszcze oficjalnych danych na ten temat. PFR je jeszcze zbiera. Nie wiadomo więc ilu pracowników zdecydowało się na udział w PPK.
Nie wiadomo też ilu z nich, a także ilu pracodawców, zdecydowało się na opłacanie wyższych składek. Z badania ankietowego, które kilka miesięcy temu wśród największych pracodawców przeprowadziła firma doradcza Deloitte wynikało, że na starcie programu tylko 8 proc. dużych firm zapowiadało opłacanie pracownikom dodatkowej, wyższej składki. 3 proc. firm mówiło przy tym, że wyższe składki zapłaci wszystkim pracownikom, natomiast 5 proc., że wpłaci je wybranym pracownikom, jako dodatkowy benefit. To nie koniec - 6 proc. ankietowanych firm zapowiedziało, że nie będzie płaciło wyższych składek ze względu na dodatkowe koszty dla pracowników. Częściej firmy martwiły się jednak o swoje koszty. Aż 34 proc. z nich powiedziało, że nie zdecyduje się na opłacanie składek wyższych niż to jest wymagane właśnie z powodu wyższych kosztów jakie to będzie oznaczało dla prowadzonego przez nie biznesu. W chwili przeprowadzania badania ponad połowa największych firm (52 proc.) nie podjęła jeszcze decyzji, czy będzie odprowadzać dodatkową wpłatę na konto swoich pracowników.
Bonusy mile widziane
Tymczasem jak wynika z wyliczeń firmy spółki Benefit Systems, giełdowego lidera tego rynku, o których pisaliśmy w „Rzeczpospolitej" wartość inwestycji pracodawców w świadczenia pozapłacowe, które pomagają zdobyć i utrzymać pracowników, wzrosła w zeszłym roku do 12,2 mld złotych. To o prawie miliard złotych więcej niż rok wcześniej. W tym roku ma pójść w górę o kolejne pół miliarda złotych.
Na szczytach rankingów popularności benefitów są zwykle pakiety opieki medycznej, karnety na siłownię i do klubów fitness, opłacane pracownikowi przez firmę ubezpieczenie na życie, a także szkolenia zawodowe, w tym językowe. Wysoko plasują się też samochody służbowe, udostępniany pracownikom na ich potrzeby sprzęt biurowy i telefony. Stosunkowo rzadkie są natomiast dopłaty do przedszkola lub żłobka, dodatkowy płatny urlop oraz pracownicze programy przyznawania akcji. Jak w ten krajobraz wpiszą się PPK? Na odpowiedź trzeba poczekać do momentu upowszechnienia się tego programu. Z początkiem stycznia 2020 r. ruszy jego drugi etap. Obejmie firmy, które zatrudniają od 50 do 249 osób. W kolejnych krokach PPK obejmą większość pozostałych firm i instytucje.