PFR: 40-procentowa partycypacja to sukces

PPK to program długoterminowy. Będzie rosnąć – mówi Bartosz Marczuk, wiceprezes Polskiego Funduszu Rozwoju.

Publikacja: 31.12.2019 11:27

PFR: 40-procentowa partycypacja to sukces

Foto: Adobe Stock

Partycypacja w PPK na poziomie 39 proc. po pierwszym etapie tego programu to dobry wynik?

My mówimy o 41 proc., bo do pracowników, którzy zapisali się do PPK, doliczamy osoby, które zaczęły oszczędzać w tym roku w pracowniczych programach emerytalnych w firmach 250+. Stało się tak w wyniku wejścia w życie ustawy o PPK.

PPK zachęciły niektóre firmy do utworzenia PPE?

Tak. PPE są alternatywą dla PPK. I ewidentnie po 1 grudnia 2018 r. ich liczba zaczęła dynamicznie rosnąć w związku z ogłoszeniem ustawy o PPK. Do utworzonych po tej dacie PPE zapisało się ok. 150 tys. pracowników i ich także uwzględniamy w grupie osób, które zaczęły dodatkowo oszczędzać w związku z uruchomieniem PPK. To daje nam partycypację na poziomie 41 proc. Zatem 1,3 mln Polaków zdecydowało się dodatkowo odkładać na jesień życia w wyniku wejścia w życie ustawy o PPK. Jeśli tę liczbę zestawimy z danymi na temat tego, ile osób udało się przez lata zachęcić do oszczędzania w dotychczasowych programach, czyli w PPE, IKE i IKZE, gdzie łącznie aktywnie zasila swoje konta 900 tys. osób, to możemy mówić o dużym sukcesie. Przecież PPK ruszyły pół roku temu i na razie objęły niewielką część firm.

No tak. Ale początkowo mówiło się o partycypacji na poziomie 75, potem 50 proc. Jest mniej.

Jako Polski Fundusz Rozwoju, który wdraża PPK, mówiliśmy o partycypacji rzędu 40–50 proc. Na tyle ocenialiśmy ją na starcie tego programu, przy wszystkich obciążeniach, które utrudniają ten start. W naszym genotypie, jako narodu, niespecjalnie mamy tendencję do oszczędzania. Mieliśmy wojny, zabory, kolejne kataklizmy i traciliśmy całe majątki. Na to się nakłada bardzo trudna historia OFE, która mocno podkopała zaufanie Polaków do długoterminowego oszczędzania. Wciąż też uczymy się rynku finansowego, rynku kapitałowego, bo funkcjonuje on u nas krótko. No i wciąż odrabiamy zaległości po PRL-u, jesteśmy społeczeństwem na dorobku. Jeśli więc weźmiemy to wszystko pod uwagę i porównamy z tym, co wydarzyło się w W. Brytanii, która takich barier nie miała, a partycypacja na starcie programu długoterminowego oszczędzania wynosiła 55 proc., to naprawdę możemy mówić o dużym sukcesie. Zwłaszcza że wdrażaliśmy PPK w błyskawicznym tempie. Natomiast te 75 proc., o których rząd mówił na początku, to wynik docelowy. To pokazuje, że czeka nas długi marsz. Ludzie będą się przekonywać do PPK, jestem o tym głęboko przekonany. Zobaczą, że mogą w każdej chwili wycofać z programu zgromadzone w nim pieniądze, że te pieniądze odziedziczą ich bliscy, że na ich konta w PPK wpływają pieniądze od pracodawcy i od państwa. I partycypacja będzie zmierzać w kierunku 70–75 proc. Ale na to potrzeba sporo czasu, co najmniej kilku lat.

Przed nami drugi etap programu, chyba trochę trudniejszy, bo przystępują do niego mniejsze firmy.

Tych firm będzie więcej. Tak. Z jednej strony to jest rzeczywiście trudniejsze, bo firm mamy 20 tys., w pierwszym etapie mieliśmy 4 tys. Pracowników jest mniej, bo 2 mln, ale będzie większe rozdrobnienie. Firmy zatrudniające między 50 a 249 osób nie dysponują tak rozbudowanymi działami księgowo-kadrowymi jak większe firmy. Ale z drugiej strony mamy już pierwszych ambasadorów, czyli pracodawców, którzy zaangażowali się w proces uruchamiania PPK. Co też ważne, rozsiewa się wiedza na temat PPK. Pracodawcy mogą podpytać, poczytać, zobaczyć, jak z uruchomieniem programu poradzili sobie inni. Badania pokazują, że coraz więcej pracodawców mówi, że uruchomienie PPK nie jest takie trudne. To będzie działać na korzyść. Ale też pozytywne wieści płyną od osób, które oszczędzają w PPK i oszczędności na ich kontach zaczęły rosnąć. Spodziewamy się, że w kolejnych etapach, w których do programu przystępować będą mniejsze firmy, partycypacja może być nieco niższa, za to na koniec, gdy obejmie on instytucje publiczne, może być wyższa.

Partycypacja w PPK na poziomie 39 proc. po pierwszym etapie tego programu to dobry wynik?

My mówimy o 41 proc., bo do pracowników, którzy zapisali się do PPK, doliczamy osoby, które zaczęły oszczędzać w tym roku w pracowniczych programach emerytalnych w firmach 250+. Stało się tak w wyniku wejścia w życie ustawy o PPK.

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Diesel, benzyna, hybryda? Te samochody Polacy kupują najczęściej
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Biznes
Konsument jeszcze nie czuje swej siły w ESG
Materiał partnera
Rośnie rola narzędzi informatycznych w audycie
Materiał partnera
Rynek audytorski obecnie charakteryzuje się znaczącym wzrostem
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Materiał partnera
Ceny za audyt będą rosły