Dr Paweł Grzesiowski, ekspert Naczelnej Rady Lekarskiej ds. COVID-19, wśród leków, które lepiej mieć w domu wymienia niesterydowe leki przeciwzapalne, przeciwgorączkowe i przeciwbólowe oraz środki rozpuszczające śluz.
W razie wystąpienia suchego kaszlu poleca nebulizację z zastosowaniem soli fizjologicznej dla nawilżenia i udrożnienia błon śluzowych dróg oddechowych.
Ponieważ wirus zwiększa krzepliwość krwi, stosujemy niewielkie dawki kwasu acetylosalicylowego. Leki zawierające kwas acetylosalicylowy to m.in. aspiryna i polopiryna, jednak przed ich użyciem należy dokładnie przestudiować ulotkę dla sprawdzenia, czy nie wchodzą w reakcje z innymi stosowanymi lekami.
Dr Katarzyna Śleziak-Barglik jest zdania, że zamiast aspiryny, która powoduje poty, a później gwałtowne osłabienie, powinno się raczej stosować paracetamol i ibuprofen. Na wypadek biegunki dobrze jest mieć w domu probiotyki, zawierające dobre bakterie przewodu pokarmowego.
W związku z infekcjami koronawirusem wielu lekarzy poleca przyjmowanie witamin - C i D.
- Uzupełnianie witaminy D3 jest zalecane w naszym kraju wszystkim pacjentom od 18. roku życia, bo prawie wszyscy mają niedobory. 2 tysiące jednostek dziennie to jest standard, więc jeżeli ktoś jeszcze nie bierze, dobrze byłoby, żeby zaczął. Natomiast jeśli chodzi o witaminę C, proponuję dawkę 500 jednostek dwa razy dziennie - mówi – dr Śleziak-Barglik.
W związku z zagrożeniem koronawirusem, warto mieć też w domu pulsoksymetr, trzeba bowiem monitorować saturację. Jeżeli spadnie poniżej 93 proc., trzeba natychmiast zadzwonić po pogotowie.