Wcześniej malezyjska armia informowała o "podejrzanej" aktywności chińskiego lotnictwa nad wodami Morza Południowochińskiego. Nad wyłączną strefą ekonomiczną Malezji miały pojawić się chińskie samoloty transportowe - Ił-76 i Xian Y-20.
W poniedziałek Malezja poderwała swoje myśliwce w związku z pojawieniem się chińskich samolotów w odległości 60 mil morskich od stanu Sarawak położonego na malezyjskim Borneo.
Malezja określiła incydent jako "poważne zagrożenie dla suwerenności i bezpieczeństwa lotów".
Piloci chińskich samolotów nie kontaktowali się z malezyjską kontrolą lotów, mimo że poinstruowano ich o takiej konieczności drogą radiową kilkukrotnie.
Szef MSZ Malezji, Hishammuddin Hussein zapowiedział, że jego kraj złoży protest dyplomatyczny w Pekinie i będzie domagał się wyjaśnień od chińskiego ambasadora w sprawie "naruszenia przestrzeni powietrznej Malezji i jej suwerenności".