Na czwartkowym przetargu Ministerstwo Finansów sprzedało obligacje Skarbu Państwa za 5 mld zł przy popycie ze strony inwestorów zgłoszonym na 12,5 mld zł. To trzecia z kolei bardzo udana aukcja w tym roku; jeszcze w październiku czy listopadzie zeszłego roku zainteresowanie było znacznie mniejsze.

– Na przełomie roku polskie aktywa, w tym dług czy złoty, znajdowały się pod znaczną presją i radziły sobie gorzej niż aktywa innych krajów regionu, np. Węgier – zauważa Piotr Popławski, ekonomista ING. – Teraz, gdy sytuacja na globalnych rynkach się uspokoiła i wzrosła chęć do ryzyka, inwestorzy dochodzą do wniosku, że to dobry moment na zakup aktywów, które były mocno przecenione jeszcze miesiąc, dwa temu – dodaje.

– Prawdopodobnie za udaną aukcją stoją inwestorzy zagraniczni, którzy ostatnio szeroko spoglądają na różne klasy aktywów. Patrząc na zachowanie indeksów giełdowych, złotego i rentowności obligacji w ostatnich kilku dniach, widać ich apetyt – zaznacza też Arkadiusz Urbański, analityk Banku Pekao.

Zdaniem ekonomistów zainteresowanie polskim długiem może się utrzymać jeszcze przez jakiś czas. Do chwili, aż wzrosną obawy o decyzje Fedu w sprawie podwyżki stóp procentowych w USA czy też decyzje EBC w sprawie ograniczania polityki luzowania ilościowego.