Corbyn w przemówieniu inaugurującym kampanię wyborczą ma zaatakować "zepsuty system" na Wyspach, który pomaga "złym szefom, unikającym płacenia podatków, zanieczyszczającym środowisko i podejrzanym najemcom".
Lider Partii Pracy ma stwierdzić też, że "urodzeni do rządzenia konserwatyści Johnsona chronią uprzywilejowaną mniejszość". - Obniżają podatki dla najbogatszych i zmniejszają dostęp do kluczowych usług i wsparcia dla wszystkich innych - doda.
- Ale zmiana nadciąga - zapewni jednocześnie dodając, że nadchodzące wybory są jedyną dla obecnego pokolenia szansą na zmianę kraju. - Dlatego w tych wyborach będą walczyć twardziej i brudniej niż kiedykolwiek dotychczas. Rzucą przeciw nam wszystko, bo wiedzą, że nie boimy się do nich dobrać - doda.
Tymczasem Boris Johnson ma w przemówieniu z 31 października obarczyć Corbyna odpowiedzialnością za to, że do brexitu nie dojdzie w tym roku.