Na sześć miesięcy przed 29 marca 2019 roku, gdy Wielka Brytania formalnie opuści UE, May jest obiektem krytyki w sprawie swoich propozycji umowy z Brukselą. Krytykują ją zarówno politycy europejscy, jak i przedstawiciele jej własnej partii (bardzo krytyczne stanowisko wobec przedstawianych przez May propozycji zajmuje były szef MSZ Wielkiej Brytanii Boris Johnson).
Niektórzy ministrowie - jak np. minister finansów Philip Hammond - ostrzegają z kolei, że opuszczenie UE bez porozumienia z Brukselą (tzw. twardy brexit) może zaszkodzić brytyjskiej gospodarce, która obecnie jest piątą gospodarką świata.
Tymczasem Raab apeluje do UE, by ta dorównała "ambicji i pragmatyzmowi" Wielkiej Brytanii, których wyrazem jest tzw. plan z Chequers przedstawiony przez May w Salzburgu.
- Jest nie do pomyślenia, by ten rząd, albo jakikolwiek brytyjski rząd mógł być zastraszany groźbami jakiegoś rodzaju embargo gospodarczego i zmuszany do podpisania korzystnego dla jednej strony (UE) porozumienia wbrew interesom naszego kraju - podkreślił Raab.