Gigant wynosi się z Chin. Dokąd? Do... USA

Cao Dewang, największy chiński producent szyb samochodowych przenosi część swojego imperium do Stanów Zjednoczonych. Nowa fabryka z Ohio ma być odpowiedzią na rosnące podatki i koszty pracy w Chinach.

Publikacja: 28.12.2016 15:05

Gigant wynosi się z Chin. Dokąd? Do... USA

Foto: materiały prasowe

Cao Dewang planuje we wschodniej części USA inwestycję wartą 600 mln dolarów. Rzadki przykład outsourcingu z Chin do Ameryki wywołał wręcz medialną burzę w Państwie Środka. Tuż ogłoszeniu niecodziennej decyzji fraza Cao Dewang generowała niemal 10 mln wyświetleń na Weibo, chińskim odpowiedniku Twittera. Wielu użytkowników nawoływało rząd, by nie pozwolił przedsiębiorcy „uciec z Chin".

„Chcę przypomnieć rządowi o wysokich podatkach i kosztach pracy"

Firma Dewanga – Fuyao Glass Industry Group – dostarcza ponad 70 proc. szyb montowanych w nowych samochodach na chińskim rynku. Na rynku międzynarodowym zaopatruje m.in. Volkswagena, General Motor, Audi, Bentleya, BMW, Forda, Daimlera, Nissana, Volvo, Hyundaia, Fiata, Land Rovera, Chryslera oraz Hondę. Ogłasza się jako największy eksporter szyb samochodowych na świecie. W zeszłym roku deklarowane dochody giganta to 2,6 mld juanów (ok. 1,6 mld zł).

Sam Cao Dewang pytany o konsekwencje swojej decyzji oświadczył, że nie zamierza całkiem uciekać z Chin, jego decyzja jest jednak przestrogą. – Centrum mojego biznesu jest w Chinach, ponieważ jestem Chińczykiem – powiedział dla Beijing News. – Jestem jednak także biznesmenem i zamierzam prowadzić biznes w USA. Chcę tylko przypomnieć rządowi o wysokich podatkach i kosztach pracy. W wywiadzie dla rządowej gazety China Business News nazwał też Chiny krajem o najwyższych podatkach na świecie. Jego zdaniem przemysł musi tu znosić podatki o 35 proc. wyższe niż w Stanach Zjednoczonych.

Co ciekawe właściciel Fuyao Glass nie jest odosobniony w krytyce polityki fiskalnej chińskich władz. Także właściciel chińskiego producenta napojów Hangzhou Wahaha Group Zong Qinghou, który zgromadził majątek wyceniany na około 20 mld dol. stwierdził wprost, że podatki i koszty dla firm w Chinach stały się tak wysokie, a zyski są tak niskie, że niektóre przedsiębiorstwa mogą tego nie przetrwać (nie mówiąc już o dalszym inwestowaniu).

Drugie dno?

Cao Dewang zaczął robić biznes w bardzo młodym wieku. Gdy miał 14 lat odszedł ze szkoły, ponieważ jego rodzina nie była w stanie dalej finansować jego edukacji. Pracę rozpoczął, hodując woły oraz handlując tytoniem, owocami i warzywami. Po rewolucji kulturalnej przyjął się do fabryki szkła, którą w kupił za oszczędności, dzięki czemu rozpoczął swoją karierę.

Ci którzy doszukują się drugie dna decyzji miliardera przypominają że większe zainteresowanie Chińczyka Ohio może mieć związek z tym, że w czasie swojej kampanii wyborczej Donald Trump zapowiadał wprowadzenie 45-procentowego cła na chińskie towary i sprowadzenie produkcji z powrotem do USA.

Cao Dewang planuje we wschodniej części USA inwestycję wartą 600 mln dolarów. Rzadki przykład outsourcingu z Chin do Ameryki wywołał wręcz medialną burzę w Państwie Środka. Tuż ogłoszeniu niecodziennej decyzji fraza Cao Dewang generowała niemal 10 mln wyświetleń na Weibo, chińskim odpowiedniku Twittera. Wielu użytkowników nawoływało rząd, by nie pozwolił przedsiębiorcy „uciec z Chin".

„Chcę przypomnieć rządowi o wysokich podatkach i kosztach pracy"

Pozostało 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Wada respiratorów w USA. Philips zapłaci 1,1 mld dolarów
Biznes
Pierwszy maja to święto konwalii. Przynajmniej we Francji
Biznes
Żałosne tłumaczenie Japan Tobacco; koncern wyjaśnia, dlaczego wciąż zarabia w Rosji
Biznes
„Nowy gaz” coraz mocniej uzależnia UE od Rosji. Mocne narzędzie szantażu
Biznes
„Rzeczpospolita” po raz drugi przyzna — Orły ESG
Materiał Promocyjny
Wsparcie dla beneficjentów dotacji unijnych, w tym środków z KPO