Spółki mierzą się z dolarem

Osłabienie amerykańskiej waluty stanowi problem dla części polskich eksporterów.

Aktualizacja: 11.09.2017 06:03 Publikacja: 10.09.2017 20:33

Spółki mierzą się z dolarem

Foto: Fotorzepa, Marta Bogacz

Dolar nie był tak tani od wiosny 2015 r. Za 1 USD płacono w piątek po południu zaledwie 3,52 zł. Od początku roku polska waluta umocniła się wobec amerykańskiej już o prawie 19 proc., co czyni złotego (obok korony czeskiej) walutą, która w tym okresie najbardziej zyskała wobec dolara. Złoty przyciąga inwestorów m.in. ze względu na dobre wyniki polskiej gospodarki, ale jego umocnienie należy widzieć w szerszym kontekście globalnych trendów, w tym polityki banków centralnych.

Brak wiary w Fed

Dolar jest od wielu miesięcy pod presją, gdyż inwestorzy zwątpili w to, że Fed będzie prowadził jastrzębią politykę oraz że wzrost gospodarczy w USA znacząco przyspieszy, a ekipa Trumpa zapewni gospodarce duży impuls fiskalny. Euro zyskuje zaś ze względu na wyraźne ożywienie gospodarcze w Europie, choć temu ożywieniu towarzyszy wciąż ultraluźna polityka pieniężna EBC. W piątek za dolara płacono 1,20 euro, czyli tyle co pod koniec 2014 r. Impuls do umocnienia euro zapewnił w czwartek Europejski Bank Centralny. Mario Draghi, jego prezes, zapowiedział, że w październiku mogą zostać podjęte decyzje co do ewentualnego ograniczenia skali programu QE. Na osłabienie dolara wobec euro wpłynął też huragan Irma zbliżający się do wybrzeży Florydy.

– Huragan może mieć wymierne przełożenie na dane z gospodarki w III kwartale, które obecnie trudno będzie oszacować. To w połączeniu z koreańskim zagrożeniem oraz wcześniejszą zagadką w postaci niskich oczekiwań inflacyjnych sprawia, że prawdopodobieństwo podwyżki stóp przez Fed podczas grudniowego posiedzenia spadło poniżej 30 proc. (model CME FEDWatch wskazuje na 26,4 proc.). O podwyżce stóp w grudniu mówią już tylko zdeklarowane jastrzębie – Esther George i Loretta Mester – ale obie nie mają prawa głosu w Komitecie Otwartego Rynku w tym roku – twierdzi Marek Rogalski, główny analityk walutowy DM BOŚ.

Umacniające się euro niepokoi część ekonomistów, gdyż może zaszkodzić europejskim eksporterom. Draghi na czwartkowej konferencji prasowej zaznaczył, że sytuacja na rynku walutowym stanowi źródło niepewności dla gospodarki. To ostrzeżenie nie skłoniło jednak inwestorów do wyprzedawania euro. Osłabienie dolara wpływa też na polskie spółki oraz ich wyniki.

Walutowe wyzwanie

Słabnąca od początku roku waluta amerykańska dla jednych polskich spółek stanowi coraz większe wyzwanie, podczas gdy dla innych stwarza dogodne warunki poprawy wyników. Efekt słabszego dolara można było zaobserwować już w wynikach II kwartału. Biorąc pod uwagę obecny trend na rynku walutowym, w większym stopniu ujawni się on w wynikach kolejnych okresów. – Osłabienie dolara będzie widoczne w wynikach III i IV kwartału. Do spółek, które z tego zjawiska skorzystają, zaliczyłbym przede wszystkim podmioty z branży odzieżowej, które zimową kolekcję będą mogły zamówić po korzystnym kursie. Efekt ten ma najsilniejsze znaczenie dla wyników LPP, nieco mniejsze dla takich spółek jak CCC i Vistula. Jednocześnie silniejszy złoty będzie wpływać negatywnie na rezultaty spółek rozliczających część przychodów w dolarach. Tutaj dobrym przykładem może być Medicalgorithmics oraz LiveChat i CD Project – wskazuje Kamil Hajdamowicz, doradca inwestycyjny w Polskim DM.

Problem dotyczy też części spółek przemysłowych, które w większym lub mniejszym stopniu eksportują produkty, wystawiając się na ryzyko walutowe. – Umocnienie złotego negatywnie przekłada się na sytuację spółek eksportujących w amerykańskiej walucie. Przykładem takich podmiotów są Ursus i Feerum, które sprzedają produkty do krajów afrykańskich w dolarze – zauważa Jakub Szkopek, analityk DM mBanku.

Notowania dolara mają kluczowe znaczenie dla Orlenu i Lotosu. – Generalnie efekt osłabienia dolara nie będzie dostrzegalny w wynikach III kwartału. Marże rafineryjne są obecnie na tyle silne (m.in. przez ostatnie huragany w USA oraz niską bazę z ubiegłego roku), że z łatwością przykryją ten negatywny efekt. Wpływ tego czynnika może się bardziej uwidocznić w 2018 r. – uważa Krzysztof Pado, analityk DM BDM.

Nieco bardziej złożona jest sytuacja KGHM. Wprawdzie notowania amerykańskiej waluty mają wpływ na kondycję miedziowej spółki, ale kluczową rolę odgrywa cena miedzi wyrażona w złotych. – Zazwyczaj słabość dolara przekłada się na jednoczesny proporcjonalny wzrost cen surowca. Tyle że ostatnimi czasy te relacje były zaburzone i widoczne było inne zachowanie cen miedzi i dolara. W efekcie wzrost jej ceny był na tyle istotny, że zrekompensował spółce tańszego dolara – tłumaczy Zbigniew Porczyk, analityk Trigonu DM.

Dolar nie był tak tani od wiosny 2015 r. Za 1 USD płacono w piątek po południu zaledwie 3,52 zł. Od początku roku polska waluta umocniła się wobec amerykańskiej już o prawie 19 proc., co czyni złotego (obok korony czeskiej) walutą, która w tym okresie najbardziej zyskała wobec dolara. Złoty przyciąga inwestorów m.in. ze względu na dobre wyniki polskiej gospodarki, ale jego umocnienie należy widzieć w szerszym kontekście globalnych trendów, w tym polityki banków centralnych.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Ozempic może ograniczyć picie alkoholu i palenie papierosów
Biznes
KGHM rozczarował. Mniej produkcje i sprzedaje
Biznes
Majówka 2024 z zaciśniętym pasem. Większość Polaków zostanie w domu
Materiał partnera
Raport ZUS: stabilna sytuacja Funduszu Ubezpieczeń Społecznych
Biznes
ZUS: 13. emerytury trafiły już do ponad 6 mln osób