Liczy się ekologia
Rosnące zakupy pojazdów przyjaznych środowisku są coraz mocniejszym i bardzo widocznym trendem na polskim rynku. Jeszcze w 2016 r. na łączną liczbę 1942 zarejestrowanych nowych autobusów, ekologiczne napędy miały zaledwie 42: 19 sztuk było napędzanych sprężonym gazem ziemnym (CNG), do tego doszło 17 hybryd oraz 6 elektrobusów. Łącznie stanowiły 2,2 proc. wszystkich zakupów. Ale już w ub. roku udział takich „zielonych" napędów wzrósł do 7 proc. Rejestracje autobusów hybrydowych podskoczyły do 85 sztuk, elektrycznych do 63, podczas gdy liczba gazowców zmalała do 12.
A 2018 r. ma być dla niskoemisyjnego transportu jeszcze lepszy. W pierwszym półroczu na ulicach pojawiło się już 121 tego rodzaju pojazdów, w tym 88 hybrydowych, 19 gazowych, 14 z napędem bateryjnym. Jak mówi „Rzeczpospolitej" Aleksander Kierecki, szef JMK, jest to efekt zakupów wspomaganych środkami unijnymi, wymagającymi powiększania udziału niskoemisyjnego taboru. – W każdym z niskoemisyjnych segmentów, zarówno w hybrydach, jak i w gazie czy autobusach elektrycznych, poziom sprzedaży pnie się górę. W tym roku będzie najwyższy w historii, a bez unijnego wsparcia o takiej skali zakupów nie moglibyśmy nawet marzyć – twierdzi Kierecki.
Plany szybkiej rozbudowy niskoemisyjnego taboru potwierdzają także samorządy. – Miejskie Zakłady Autobusowe w najbliższych latach będą kupowały wyłącznie tabor gazowy i elektryczny – informowała „Rzeczpospolitą" jeszcze na początku tego roku Renata Kaznowska, wiceprezydent Warszawy. Z kolei jak zapowiedział Jacek Majchrowski, prezydent Krakowa, jesienią Kraków stanie się pierwszą dużą aglomeracją w Polsce, gdzie pasażerowie będą mieć do dyspozycji wyłącznie pojazdy spełniające co najmniej normę Euro 5, w tym autobusy hybrydowe i elektryczne.
W 2018 r. motorem napędowym całego rynku mają być właśnie autobusy miejskie. W pierwszych sześciu miesiącach przewoźnicy zarejestrowali 532 takich pojazdów, o 307 więcej niż w tym samym czasie przed rokiem. Najwięcej miejskich autobusów kupiła Warszawa (86), następnie Wrocław (60). Dużymi zakupami mogą pochwalić się także Rzeszów i Opole.
Mini w odwrocie
Znaczne ożywienie w tym segmencie sprawia, że prawdopodobnie zdetronizuje on w tym roku autobusy typu mini, które dominowały na krajowym rynku w roku ubiegłym. Od stycznia do czerwca tego roku w segmencie mini zarejestrowano co prawda 547 sztuk (w całym 2017 r. było ich 1057 – to rekord na przestrzeni ostatnich pięciu lat), ale dynamika sprzedaży osłabła: tegoroczny wynik jest słabszy od tego z pierwszych sześciu miesięcy ub. roku o 2,7 proc. Sprzedaż w tym segmencie jest mocno wspierana przez PFRON, który dotuje zakupy pojazdów przystosowanych do przewozu osób niepełnosprawnych.
Druga połowa roku powinna przynieść dalszą poprawę w sprzedaży autobusów turystycznych. W całym 2017 r. ich rejestracje zwiększyły się w ujęciu r./r. o prawie 11 proc. do 384 szt., po blisko 40-proc. wzroście rok wcześniej. Wszystko to za sprawą rosnącego rynku turystyki przyjazdowej, którą polscy przewoźnicy obsługują głównie poza Polską.