Po fuzji Vistuli i Bytomia mogą być kolejne

Polskie firmy myślą o konsolidacji. Najtrudniej będzie o nią w segmencie mody damskiej.

Aktualizacja: 08.05.2017 21:46 Publikacja: 08.05.2017 20:43

Foto: 123RF

W poniedziałkowej „Rzeczpospolitej" napisaliśmy o przymiarkach do połączenia odzieżowych grup Vistula i Bytom. Tego samego dnia notowane na giełdzie w Warszawie spółki potwierdziły, że toczą się rozmowy w tej sprawie.

Wczesny etap rozmów

Z formalnego punktu widzenia Vistula i Bytom odtajniły informację poufne przekazane wcześniej Komisji Nadzoru Finansowego. Zarządy odzieżowych grup uznały bowiem, że ogłoszenie startu negocjacji mogłoby im zaszkodzić. Po naszej publikacji dalsze zaprzeczanie, że coś się dzieje, przestało mieć sens.

Jak podały w jednakowo brzmiących komunikatach zarządy Vistuli i Bytomia, rozmowy o połączeniu spółek rozpoczęły się 18 kwietnia. Jak się zakończą – nadal nie wiadomo.

Być może dlatego inwestorzy giełdowi zareagowali na podane przez nas i przez firmy wiadomości spokojnie. Kursy akcji obu firm lekko rosły, mimo że zdaniem analityków Vistula będzie musiała przeprowadzić emisję nowych akcji, aby przejąć Bytom. Spokój ten wynikać może z faktu, że połączenie dwóch głównych konkurentów w segmencie formalnej odzieży męskiej może położyć kres wyniszczającej wojnie cenowej.

Jak pisaliśmy, to właśnie taka myśl przyświecać może Vistuli, rozważającej przejęcie Bytomia. – Grupy klientów obu firm w dużym stopniu się pokrywają, jak wskazują badania – mówi Konrad Księżopolski, szef analityków w Haitong Banku.

Analitycy BDM szacują, że w efekcie fuzji powstałaby grupa wypracowująca rocznie 850–900 mln zł przychodów i około 95 mln zł zysku operacyjnego powiększonego o amortyzację (EBITDA).

„Z naszego punktu widzenia powstanie tak dużego podmiotu generowałoby szereg synergii, od zakupów czy poprzez logistykę. Ponadto miałoby to wpływ na bieżącą sytuację na rynku" – uważają analitycy BDM.

Na te argumenty przemawiające za fuzją wskazywali już na naszych łamach Sylwia Jaśkiewicz, analityk DM BOŚ, oraz Piotr Bogusz z DM mBanku.

„Oba podmioty, które są liderami rynku męskiej mody formalnej, prowadzą agresywną politykę promocyjną, co po połączeniu zapewne by zaniknęło (w gorszym położeniu znaleźliby się wtedy gracze o mniejszej skali)" – napisali eksperci z BDM. Biuro spodziewa się, że do zakończenia procesu połączenia mogłoby dojść w końcówce roku.

Z kolei inwestorzy finansowy Vistuli, z którymi rozmawialiśmy, liczą, że szczegóły planu zarządu poznają 16 maja.

Konsolidacja będzie trwać

Rynek odzieżowy w Polsce jest silnie rozdrobniony i konkurencyjny, a jak wskazują analitycy, wprowadzenie nań nowej marki nie należy do łatwych spraw. Dowód to nieudana próba Grupy LPP, która w ubiegłym roku próbowała wykreować nowy brand eleganckiej odzieży – Tallinder. Bez powodzenia.

Dlatego też Vistula i Bytom to niejedyne firmy, które mogą wziąć udział w konsolidacji branży.

O inwestycji w sklep internetowy z odzieżą myślał także na przełomie roku Próchnik. Okazji do przejęć szuka także Monnari, właściciel sklepów z odzieżą damską.

Tu konkurencja jest największa. – Właściciele takich marek jak Deni Cler (należy do Vistuli) czy Simple (własność Grupy Gino Rossi) zapewne nie odrzuciliby ciekawej oferty od potencjalnego nabywcy. Problem polega jednak na tym, że chętnych nie ma wielu – uważa Konrad Księżopolski.

Osobnych danych o sprzedaży odzieży pod marką Deni Cler w kwietniu nie ma. Vistula poinformowała jedynie o sprzedaży wszystkich marek odzieżowych łącznie. Ale dla przykładu sklepy marki Simple zanotowały w kwietniu blisko 20-proc. spadek przychodów. Jak tłumaczy Tomasz Malicki, prezes Gino Rossi, klientki coraz mocniej stawiają na wysokiej jakości ubrania o prostszych krojach, które mogą nosić dłużej niż sezon, zmieniając tylko dodatki.

Dowodem na to, że moda damska to ciężki kawałek chleba, jest też decyzja władz grupy Esotiq & Henderson, prowadzącej sklepy z bielizną, która zdecydowała jeszcze w ubiegłym roku o podziale i wniesieniu do nowej firmy – EMG – części modowej sygnowanej przez znaną projektantkę Ewę Minge. Dla E&H to zrzucenie balastu. Dla kreatorki mody być może okazja, aby zdobyć kontrolę nad biznesem, którzy współtworzy.

W poniedziałkowej „Rzeczpospolitej" napisaliśmy o przymiarkach do połączenia odzieżowych grup Vistula i Bytom. Tego samego dnia notowane na giełdzie w Warszawie spółki potwierdziły, że toczą się rozmowy w tej sprawie.

Wczesny etap rozmów

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Diesel, benzyna, hybryda? Te samochody Polacy kupują najczęściej
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Biznes
Konsument jeszcze nie czuje swej siły w ESG
Materiał partnera
Rośnie rola narzędzi informatycznych w audycie
Materiał partnera
Rynek audytorski obecnie charakteryzuje się znaczącym wzrostem
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Materiał partnera
Ceny za audyt będą rosły